Bumar chce zbudować nowy czołg dla armii. Konsorcjum zbrojeniowe uruchomiło właśnie program rozwojowo-badawczy, dzięki któremu w ciągu kilku lat powstanie tak zwana uniwersalna platforma gąsienicowa. Na tej platformie będzie można budować zarówno wozy zabezpieczenia technicznego, bojowe wozy piechoty jak i czołgi - zapowiada wiceprezes zarządu Grupy Bumar, Mariusz Andrzejczak.
Władze Bumaru przewidują, że prototyp przyszłego czołgu może powstać w ciągu 2-3 lat. Pierwszy egzemplarz nadający się na poligon to kwestia pięciu lat.
Plany polskiej zbrojeniówki z zainteresowaniem śledzi ministerstwo obrony. Szef resortu Tomasz Siemoniak zastrzega jednak, że MON sprzętu niespełniającego wymogów wojska nie kupi, nawet jeśli będzie to rodzima produkcja. Minister Siemoniak przypomniał w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że parę lat temu powstał projekt platformy Anders. Tyle tylko - jak zaznaczył szef MON - nikt nie skonsultował tego z potrzebami armii i to była zła droga. Z kolei szef Sztabu Generalnego generał Mieczysław Cieniuch zwraca uwagę, że od powstania platformy gąsienicowej do budowy czołgu jest daleka droga.
Obecnie na wyposażeniu polskiej armii jest około 900. czołgów. Ponad połowa to pochodzące z lat 70-tych radzieckie T-72. Nowsze, bo z lat 90-tych, są rodzimej produkcji PT-91 "Twardy". Mamy ich ponad 200 sztuk. W tej chwili najnowocześniejszymi czołgami na wyposażeniu jednostek pancernych są Leopardy 2A4 produkcji niemieckiej. Jednak i te maszyny niedługo będą potrzebowały modernizacji.