Brytyjski regulator bankowy znalazł ponad 200 kompromitujących e-maili między brokerami Royal Bank of Scotland a ich kolegami w innych bankach. Dochodziło też do niezliczonych kontaktów ustnych, a nawet jawnej korupcji.
W wyniku tego skandalu ze stanowiska zrezygnował szef pionu inwestycyjnego Royal Bank of Scotland, Irlandczyk John Hourican. Wyrzekł się też należnej mu premii w wysokości 4 milionów funtów. Dyrektor naczelny Royal Bank of Scotland, Stephen Hester powiedział BBC, że wyrzucił z pracy wszystkich odpowiedzialnych, a on sam i cały personel kierowniczy i brokerski nie pobiorą w ogóle rocznej premii: "Odejmiemy około 300 milionów funtów z wynagrodzeń w całej firmie - tak, żeby uświadomić wszystkim, iż takie uchybienia należą do przeszłości i nie ma dla nich miejsca w przyszłości".
Oprócz Royal Bank of Scotland, który po kryzysie z 2008 roku jest de facto upaństwowiony, grzywnę za manipulowanie wskaźnikiem LIBOR zapłacił już Barclays Bank, a dochodzenia czekają również Lloydsa i HSBS.