Goldman Sachs chce sprzedać za 1 mld dolarów swój udział w Industrial & Commecial Bank of China po tym, jak największy na świecie kredytodawca według wartości rynkowej odbił się prawie o 50 proc. z poziomu zeszłorocznego minimum.

Akcje są oferowane w cenie 5,77 hongkońskich dolarów każda, czyli o 3 proc. taniej w porównaniu z dzisiejszym zamknięciem notowań chińskiego banku w Hongkongu na poziomie 5,95 HK – wynika z dokumentów, do których wgląd uzyskała agencja Bloomberg. Dokumenty nie wskazują jednak na liczbę oferowanych akcji.

Inwestowanie w miejscowe banki w Chinach przynosi zagranicznym bankom większe zyski niż prowadzenie operacji we własnych licencjonowanych placówkach w drugiej największej gospodarce świata. Zyski zagranicznych firm ze wspomnianych udziałów najpewniej przekroczą wartość inwestycji, które wyniosły ponad 20 mld dolarów.

Firma z Wall Street spienięża inwestycję, którą dokonała w styczniu 2006 roku, kiedy Goldman Sachs i klienci zarządzanych przez niego funduszy zgodzili się zainwestować 2,58 mld dolarów w bank ICBC z Pekinu. Z danych Bloomberga wynika, że Goldman Sachs i fundusze już po raz czwarty wyprzedają się z akcji chińskiego banku.

ICBC podrożał w tym roku już ponad 8 proc. i o około 15 proc. od kwietnia, gdy fundusze private equity amerykańskiego banku sprzedały udział wartości 2,5 mld dolarów dla państwowego funduszu inwestycyjnego Temasek Holdings z Singapuru. Podczas czterech rund wyprzedaży od czerwca 2009 roku Goldman Sachs i jego fundusze pozbyły się akcji ICBC na łączną kwotę 7,76 mld dolarów.

Globalne banki i instytucje finansowe, w tym Temasek, Bank of America Corp. i Citigroup zainwestowały łącznie 33 mld dolarów w chińskie banki w latach 2001-2009 – wynika z danych Chińskiej Komisji Regulacji Banków.