W osiemnaście miesięcy po przejęciu steru rządów w Apple, Tim Cook zmaga się z rosnącymi kosztami produkcji, konkurencją ze strony koncernu Samsung Electronics i wolniejszym wzrostem na rynku smartfonów, co zagraża zyskom najbardziej wartościowej firmy na świecie.

Zapowiadany na środę raport Apple może wykazać spadek zysków za pierwszy kwartał rozliczeniowy o 2 proc. do kwoty 12,8 mld dolarów – wynika z szacunków analityków. Za wyjątkiem jednego kwartału od 2003 roku zyski rosły w tempie ponad 10 proc. Analitycy zakładają, że sprzedaż wzrośnie o 18 proc. do 54,8 mld dolarów, czyli najwolniej od 2009 roku.

Poczynając od września notowania Apple spadły prawie o 30 proc., zmniejszając wycenę firmy o 190 mld dolarów, z powodu obaw inwestorów, że kurczy się zapotrzebowanie na iPhone’y i iPady. Przed świątecznym sezonem 52-letni Cook dokonał modernizacji większości produktów koncernu i wyniki za ten okres po raz pierwszy wykażą, czy zabieg ten był opłacalny.

Apple często prezentuje wyniki znacznie lepsze od oczekiwań analityków i niewykluczone, że również tym razem firm powtórzy niespodziankę. Tylko w przypadku trzech kwartałów rezultaty były bowiem gorsze od przewidywań rynku.

Notowania Apple osiągnęły rekordowy poziom 21 września, kiedy za akcje spółki płacono 705,07 dolarów. Podczas dzisiejszego handlu we Frankfurcie firm podrożała mniej niż 1 proc. do 501,04 dolarów. Na zamknięciu z minionego piątku akcje w Nowym Jorku notowano po 500 dolarów.