Jak podkreśla KPMG, raport "Pozycja Polski jako partnera biznesowego dla inwestorów z Japonii" został opracowany na podstawie pogłębionych wywiadów przeprowadzonych wśród kadry zarządzającej wyższego szczebla japońskich firm działających na terytorium Polski. Wyniki badań zostały poparte analizą informacji pozyskanych od Japońskiej Organizacji Handlu Zagranicznego (JETRO), Ministerstwa Gospodarki i Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Z raportu wynika, że japońskie inwestycje w Polsce w latach 2000-2010 wzrosły dziesięciokrotnie, osiągając poziom około 1,6 mld dolarów, a Polska stała się jedną z najbardziej pożądanych lokalizacji w Europie dla japońskich firm produkcyjnych. "Podczas gdy w państwach Europy Zachodniej w latach 2005-2010 liczba podmiotów powiązanych z japońskim kapitałem nie zmieniła się lub spadła, w tym samym okresie liczba takich podmiotów w Polsce wzrosła o 48 proc." - napisano w raporcie.
"Po akcesji Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku, polsko-japońskie stosunki gospodarcze bardzo się rozwinęły. Obserwowany w Polsce silny projapoński sentyment o podłożu historycznym jest czynnikiem przyciągającym japoński biznes do tej części Europy" - ocenił cytowany w komunikacie KPMG ambasador Japonii w Polsce Makoto Yamanaka.
Jednym z kluczowych czynników decydujących o atrakcyjności Polski w oczach inwestorów z Japonii są bardzo dobre kwalifikacje polskiej kadry przy względnie niskich kosztach pracy, w porównaniu z sąsiednimi państwami Unii Europejskiej - wskazuje raport. "Polscy pracownicy są cenieni ze względu na swoje zaangażowanie, lojalność wobec pracodawcy oraz kompetencje zawodowe, które zdaniem japońskich przedsiębiorców są porównywalne z kwalifikacjami pracowników z Niemiec" - podkreślono.
Innym czynnikiem przyciągającym japoński biznes do Polski jest stabilność polityczna i ekonomiczna. "W Polsce wciąż obserwuje się wzrost gospodarczy, a wraz z powiększaniem się polskiej klasy średniej rośnie również jej siła nabywcza. Badani przedsiębiorcy wskazują też na duży potencjał Polski, wynikający z jej położenia między bogatymi i uprzemysłowionymi państwami Europy Zachodniej, a obfitymi w surowce państwami byłego Związku Radzieckiego" - napisano w komunikacie.
Dodano, że japońscy przedsiębiorcy pozytywnie oceniają też współpracę z polskimi instytucjami oraz nasz system podatkowy. Szef działu doradztwa transakcyjnego w KPMG Marek Sosna, cytowany w komunikacie, nie kryje zaskoczenia z tego powodu. "Z zaskoczeniem obserwujemy, iż polskie prawo, w tym regulacje podatkowe będące przedmiotem tak częstej krytyki ze strony polskich przedsiębiorców, nie są uznawane przez japońskich inwestorów za poważną przeszkodę" - zaznaczył.
Dodał, że japońscy przedsiębiorcy uważają stawki podatkowe obowiązujące w Polsce za relatywnie niskie. "Mimo że spełnienie wymogów polskiego systemu prawno-podatkowego jest postrzegane jako proces dość czasochłonny, to są one jednocześnie uważane za stosunkowo zrównoważone i przyjazne inwestorom" - wskazał.
Wśród czynników ocenianych negatywnie, inwestorzy wskazali m.in.: skomplikowane i rygorystyczne przepisy prawa pracy, nadmierną biurokrację i konieczność kompletowania obszernej dokumentacji w kontaktach z organami państwowymi. "Za kłopotliwy uznano czasochłonny proces pozyskiwania zezwoleń na działalność w specjalnych strefach ekonomicznych. Przedsiębiorcy z Japonii wskazują też, że w Polsce jest niewielu inżynierów, którzy mogą się wykazać biegłą znajomością języka angielskiego" -poinformowano.
Inwestorzy, którzy brali udział w badaniu podkreślili też, że polski rząd mógłby się wykazać większą aktywnością w zakresie promocji kraju za granicą i pozycjonować Polskę jako państwo, w którym pomimo spowolnienia gospodarczego na świecie wciąż obserwuje się wzrost gospodarczy.