Budżet na 2013 r. zakłada, że deficyt w przyszłym roku nie przekroczy 35 mld 565 mln 500 tys. zł, a dochody w przyszłym roku wyniosą 299 mld 385 mln 300 tys. zł, natomiast wydatki nie będą wyższe niż 334 mld 950 mln 800 tys. zł.
Dochody podatkowe mają wynieść w przyszłym roku 266 mld 982 mln 697 tys. zł, czyli będą o 5,1 proc. większe niż w roku obecnym. Dochody niepodatkowe zaplanowano na 30 mld 806 mln 651 tys. zł. Złożą się na nie dochody z dywidend od udziałów Skarbu Państwa w spółkach, a także z wpłat z zysku (5 mld 860 mln 10 tys. zł), dochody z cła (2 mld 1 mln zł), wpłaty z zysku NBP (401 mln 900 tys. zł), opłaty, grzywny, odsetki i inne dochody niepodatkowe (20 mld 160 mln 479 tys. zł), wpłaty jednostek samorządu terytorialnego (2 mld 383 mln 262 tys. zł).
"Budżet uchwalony. Stabilność w czasach kryzysu - bezcenna" - napisał po głosowaniu premier Donald Tusk na twitterze.
Wcześniej minister finansów Jacek Rostowski zapewnił, że budżet na 2013 r. jest realny. "To jest budżet bezpieczny, który zapewni Polsce i finansom publicznym polski bezpieczeństwo w 2013 r. i (...) pozwoli zapewnić rozwój w 2014 r. i 2015 r." - mówił.
Zgodnie z ustawą budżetową, limit wydatków na 2013 r. jest wyższy o 1,9 proc. od planowanego na 2012 r. Udział wydatków budżetu państwa w PKB w 2013 r. wyniesie 19,8 proc. wobec 20,4 proc. w 2012 r., co oznacza spadek o 0,6 pkt proc. Zgodnie z ustawą przyszłym roku polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,2 proc. PKB, a średnioroczna inflacja wyniesie 2,7 proc. Ponadto wzrost spożycia ogółem ma wynieść 5 proc. (w ujęciu nominalnym), realny wzrost wynagrodzeń sięgnie 1,9 proc., a zatrudnienie wzrośnie o 0,2 proc.
Bez poprawek Ruchu Palikota
W budżecie zaplanowano m.in. ponad 75 mld zł na finansowanie programów unijnych m.in. Wspólnej Polityki Rolnej, czy inwestycji w ramach Funduszu Spójności. Ustawa przewiduje, że samorządy uzyskają 51,5 mld zł w formie subwencji oraz 17,6 mld zł dotacji. Subwencja ogólna dla samorządów będzie w 2013 r. o 2,7 proc. wyższa niż w 2012 r. Ustawa przewiduje także, że prawie 3 mld zł ma trafić na realizację programu budowy dróg krajowych. Poza pieniędzmi na budowę i przebudowę dróg krajowych w ustawie założono także dofinansowanie w wysokości 0,5 mld zł programu przebudowy dróg lokalnych - tzw. schetynówek. Rząd planuje, że w 2013 r. w ramach programu zostanie wybudowanych, przebudowanych i wyremontowanych ok. 5 tys. km dróg lokalnych. Ponad 5 mld zł zostanie przeznaczonych m.in. na ochronę przyrody, gospodarkę wodną, odpadową czy zarządzanie zasobami geologicznymi. Ponad 620 mln zł ma trafić na zwiększanie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego mieszkańców. Rząd wyłoży na ten cel ok. 343 mln zł, Unia - 277 mln zł.
W środę, spośród prawie 300 zgłoszonych poprawek i tzw. wniosków mniejszości Sejm przyjął pięć poprawek, które uzyskały wcześniej pozytywną opinię komisji finansów publicznych. Głosowanie trwało ponad 4 godziny.
Poparcie większości posłów uzyskała poprawka PO, która przesuwa 94 mln 373 tys. zł z Funduszu Kościelnego do nowej rezerwy celowej. Dzięki temu bezprzedmiotowe stało się prawie 6 tys. poprawek Ruchu Palikota - nie trzeba było już ich głosować.
Podczas drugiego czytania projektu budżetu na 2013 r. Sławomir Kopyciński z RP złożył prawie 6 tys. poprawek, które miały przesunąć środki z Funduszu Kościelnego na rezerwę celową dotyczącą finansowania zabiegów in vitro.
Henryk Kowalczyk (PiS) zapowiedział przed głosowaniem, że senatorowie PiS złożą poprawkę przywracającą "prawidłowy zapis Funduszu Kościelnego" i pytał, czy PO poprze taką zmianę. Natomiast Krystyna Skowrońska z PO zapytała ministra finansów, czy będzie mógł wydać rozporządzenie, zgodnie z którym pieniądze, które trafią z Funduszu Kościelnego do nowej rezerwy, będzie można wydawać tak, jak dotychczas.
"Chcę powiedzieć jasno, że jeżeli ta poprawka (PO - PAP) będzie przyjęta, to ja na pewno będę upoważniał wydatkowanie pieniędzy z tej rezerwy na cele, które dotychczas były finansowane z Funduszu Kościelnego, póki nie będzie zmiany w ustawie dotyczącej Funduszu Kościelnego" - obiecał minister finansów Jacek Rostowski.
Ponadto Sejm przyjął też trzy inne poprawki posłów PO i jedną Ryszarda Galli (niezrz).
Jedna z nich zmniejsza o 500 tys. zł wydatki Kancelarii Prezydenta związane z Narodowym Funduszem Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, a pieniądze te przeznacza na ochronę zabytków w woj. opolskim (420 tys. zł) oraz na wydatki bieżące wojewódzkich urzędów ochrony zabytków.
Inna przyjęta poprawka PO zmniejsza wydatki na działalność dydaktyczną w szkolnictwie wyższym o 498 tys. zł, a pieniądze te przeznacza na nową rezerwę "Finansowanie Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie". Przeszła też poprawka Galli, która przesuwa 501 tys. zł w części budżetowej "Wyznania religijne oraz mniejszości narodowe i etniczne". O kwotę tę mają zostać zmniejszone wydatki majątkowe, a zwiększone wydatki na dotacje i subwencje.
Przyjęta została także poprawka Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (PO), która dotyczy zmniejszenia o 1 mln 858 tys. zł wydatków na dotacje i subwencje w części oświatowej dla jednostek samorządu terytorialnego. Kwota ta zostanie przesunięta do wydatków "na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego". Poprawka wiąże się z przejęciem od gminy Kielce przez ministra kultury prowadzenia Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Kielcach.
Wśród odrzuconych w środę poprawek znalazł się m.in. wniosek Solidarnej Polski o odrzucenie ustawy w całości.
Odrzucono także poprawkę Mariusza Błaszczaka (PiS), która zwiększała o 1 mld zł wydatki z Funduszu Pracy na aktywne formy walki z bezrobociem. Elżbieta Rafalska z PiS pytała przed głosowaniem, czy rząd wie, jak dramatyczna jest sytuacja na polskim rynku pracy.
W odpowiedzi Rostowski poinformował, iż jej kolega klubowy Przemysław Wipler powiedział w środę rano w radio Tok FM, iż Polska w latach kryzysu 2008-2012 utworzyła 965 tys. nowych miejsc pracy. "To za naszych rządów" - podkreślił Rostowski. "Dziękuje za tę pochwałę i za tę reklamę skutecznych działań rządu Donalda Tuska na rynku pracy" - dodał minister.
Na słowa Rostowskiego zareagował Wipler. "Pan minister Rostowski zachował się jak kłamca i manipulator" - ocenił poseł. Zarzucił ministrowi, że jego wypowiedzi wyrwał z kontekstu.
Pod koniec listopada, podczas prac nad projektem budżetu komisja finansów publicznych zgłosiła 18 poprawek, które wprowadzono do projektu. Wśród nich znalazły się m.in. wnioski przesuwające 300 tys. zł na Muzeum Pamięci Sybiru (z wydatków na kulturę) czy 500 tys. zł na Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie (z budżetu Kancelarii Prezydenta RP na rewaloryzację zabytków Krakowa).
Uznanie komisji uzyskał też wniosek, by dodatkową kwotą 4,5 mln zł zasilić mazowiecką Inspekcję Sanitarną (zmniejszając budżet Najwyższej Izby Kontroli) oraz przeznaczyć dodatkowe 7 mln zł na dotacje dla uczelni kształcących personel lotniczy (obcinając wydatki na Instytut Pamięci Narodowej, Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych i Sąd Najwyższy). Zdecydowano także, by dodatkowe 5 mln zł przekazać na wynagrodzenia w Regionalnych Izbach Obrachunkowych (kosztem budżetów IPN i GIODO).
Komisja opowiedziała się za poprawką PO i PSL do części tekstowej projektu ustawy budżetowej, która zwiększa przysługujący resortowi finansów limit pożyczek. Ministerstwo może ich udzielać jednostkom samorządu terytorialnego mającym kłopoty finansowe. Warunkiem takich pożyczek jest m.in. wprowadzenie przez samorząd programu naprawczego. Zgodnie z poprawką, limit ten wzrósł z 60 mln zł do 100 mln zł.
Teraz ustawa budżetowa trafi do Senatu. Zgodnie z harmonogramem prac przyjętym przez komisję finansów publicznych, senatorowie będą pracować nad ustawą do 8 stycznia 2013 r., a 28 stycznia budżet ma być przekazany do podpisu prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Konstytucja mówi, że parlament może pracować nad budżetem cztery miesiące, z tym że Senat ma na zgłoszenie swoich poprawek 20 dni od dnia przekazania ustawy przez Sejm. Jeżeli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu budżetu, uchwalona ustawa - po rozpatrzeniu przez obie izby parlamentu - nie zostanie przedstawiona prezydentowi do podpisu, może on w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. Prezydent ma siedem dni na podpisanie ustawy budżetowej; może też - przed podpisaniem - zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności budżetu z konstytucją. Trybunał musi orzec w tej sprawie w ciągu dwóch miesięcy.