Kopyciński ocenił, że projekt budżetu jest kruchy jak choinkowa bombka. "Wystarczy ścisnąć i pęknie. To oczywiście budżet stagnacji, wegetacji, która nie pozwala na to, by polska gospodarka się rozwijała" - powiedział.
Poseł mówił, że rząd traktuje Sejm jak maszynkę do głosowania, ale Ruchu Palikota to nie zniechęca. Kopyciński tłumaczył, że jego klub składa 5901 poprawek "chcąc zrealizować nasze obietnice wyborcze, bo takie jest nasze prawo".
"Robimy to w sposób cywilizowany, składając odpowiednie projekty ustaw. Ponad 70 projektów ustaw Ruch Palikota w tej kadencji złożył, niestety żadna z tych ustaw nie uzyskała akceptacji Wysokiej Izby" - powiedział.
Wskazał, że pierwsza grupa poprawek - 5899 - dotyczy Funduszu Kościelnego. Wyjaśnił, że jedna z nich zdejmuje z tzw. części budżetowej 43 "wyznania religijne oraz mniejszości etniczne i narodowe" kwotę ponad 70 mln zł i przeznacza ją na utworzenie rezerwy celowej związanej z finansowaniem zabiegów in vitro.
"Premier obiecał rok temu z mównicy sejmowej, że zlikwiduje Fundusz Kościelny. Wy proponujecie przeznaczyć na ten fundusz kwotę ponad 94 mln zł, grając nam wszystkich na nosie" - podkreślił Kopyciński, zwracając się do posłów koalicji PO-PSL.
"Jeden etat kapłański finansowany z budżetu państwa to szansa na jedno ludzkie życie" - dodał.
Inna z poprawek RP przewiduje ograniczenie wydatków na ordynariat polowy i przeznaczenie ich na lekcje wychowania seksualnego. RP chce też dofinansować ten przedmiot kwotą 1 mld zł, która miała trafić na finansowanie nauki religii w szkołach publicznych.
Posłowie RP przekazali marszałkowi trzy sterty dokumentów z poprawkami. Kopyciński zapewnił, że dba o środowisko, ale wymogi formalne nakazują złożenie poprawek w wersji papierowej.