Do przyspieszonej wyprzedaży dojdzie w przypadku fiaska wdrożenia fiskalnej dyscypliny lub utworzenia systemu jednolitego nadzoru bankowego w odpowiednim czasie. Wtedy 58 europejskich banków, poczynając od włoskiego UniCredit po niemiecki Deutsche Bank, będzie musiało zdecydowanie zmniejszyć swoje aktywa – podkreśla MFW. To zaś uderzy w akcję kredytową banków i podetnie tempo wzrostu o 4 proc. w przyszłym roku w Grecji, na Cyprze, w Iralndii, Włoszech, Portugalii i Hiszpanii, traktowanych jako peryferyjne gospodarki Europy – relacjonuje agencja Bloomberg.
“Zaostrzenie sie kryzysu manifestuje się poprzez odpływ kapitałów z peryferiów do kluczowych krajów w tempie charakterystycznym dla kryzysu walutowego lub nagłego zastoju” – twierdzi MFW w opublikowanym dzisiaj Global Financial Stability Report – „Dla stabilizacji strefy euro pierwszorzędne znaczenie ma przywrócenie zaufania wśród prywatnych inwestorów”.
Wczoraj MFW obniżył prognozy globalnego wzrostu gospodarczego I ostrzegł przed możliwością jeszcze wolniejszej ekspansji, jesli politycy w Europie nie rozwiążą problemów dotyczących własnych gospodarek. Wprawdzie decyzja Europejskiego Banku Centralnego w sprawie wykupu obligacji zadłużonych krajów Eurolandu dała rządom nieco czasu do rozpoczęcia właściwych działań, to podziały wokół unii bankowej oraz niechęć Hiszpanii do wystąpienia o pomoc ratunkową stwarzają groźbę wzrostu kosztów zaciągania pożyczek,
Europejski mechanizm udzielania pomocy I program wykupu obligacji przez EBC „muszą być uznane przez rynki, jako realne, a nie „wirtualne” i muszą im towarzyszyć ściśle określone warunki” – twierdzi Jose Vinals, dyrektor departamentu ds. monetarnych i rynków kapitałowych.