"Dane GUS nie są dobre, ale nie są zaskakujące, gdyż w gospodarce mamy do czynienia z trendami spowalniania inwestycji i eksportu oraz spożycia indywidualnego, spadku zapasów i spożycia publicznego. Niższy wzrost PKB świadczy o tym, że gospodarka wyraźnie spowalnia.
Niepokojące są spadki inwestycji, tym bardziej, że druga połowa roku może wyglądać jeszcze gorzej. Póki co dobrze trzyma się wzrost eksportu i to może być pocieszające. Chciałbym podkreślić, że w tych wynikach nie ma nic dramatycznego, to jest po prostu reakcja polskiej gospodarki na stopniowo rozwijającą się recesję w Europie".