"Od kilku dni, tygodni obserwujemy walkę między różnymi partiami, która znajdzie lepszą przyczynę powstania Amber Gold. Politycy próbują przedstawić nam różne koncepcje: dlaczego Marcin P. mógł założyć spółkę? Jak uzdrowić przyszłość KRS? Ale to tylko słowa" - podkreślił Kabaciński na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Jak poinformował, Ruch Palikota ma gotowy projekt zmieniający postępowanie rejestrowe w przypadku zakładania spółki, który zostanie złożony w Sejmie jeszcze we wtorek. "Liczymy, że to uzdrowi w Polsce system rejestracji spółek" - zaznaczył poseł.
Projekt zakłada, że każda osoba ubiegającą się o wpis do KRS wraz z wnioskiem będzie musiała złożyć oświadczenie, że nie figuruje w Krajowym Rejestrze Karnym (KRK) oraz że nie jest prowadzone przeciwko niej postępowanie karne. Jeśli toczy się wobec niej postępowanie, jest zobowiązana złożyć oświadczenie z dokładną informacją o prowadzonym śledztwie; podać jego sygnaturę i sąd, w którym toczy się sprawa.
Projekt nakłada jednocześnie na KRS obowiązek weryfikacji złożonych oświadczeń, co wymaga elektronicznego dostępu do bazy danych KRK. "Nasz projekt zakłada, że minister sprawiedliwości w drodze rozporządzenia umożliwi, uruchomi system elektronicznego wglądu do bazy danych KRK" - podkreślił poseł Ruchu.
Kabaciński poinformował, że w projekcie jest mowa o konieczności składania oświadczeń, a nie zaświadczeń. "Pamiętajmy, że zaświadczenie jest dodatkowo płatne w wysokości 50 zł, to powoduje, że rejestracja spółki byłaby jeszcze droższa" - wyjaśnił.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia ogłosiła decyzję o likwidacji.
Marcin P. był osobą skazaną; wobec b. szefa AG orzeczonych było siedem wyroków sądowych, z tego tylko trzy uległy zatarciu. Dotyczyły one m.in. oszustw, wyłudzeń kredytów i przywłaszczenia mienia.
17 sierpnia śledczy postawili założycielowi AG i jej prezesowi sześć zarzutów. Zarzucono mu prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, prowadzenie działalności gospodarczej polegającej na kupnie i sprzedaży wartości dewizowych bez wpisu do rejestru działalności kantorowej, posłużenie się fałszywymi potwierdzeniami przelewów na kwotę 50 mln zł podczas rejestracji spółki przed sądem. Marcin P. jest też podejrzany o niezłożenie sprawozdania finansowego spółki za lata 2009, 2010 i częściowo 2011 r., do czego się przyznał. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i wydano zakaz opuszczania kraju.