Podczas sądowego sporu o prawa patentowe między amerykańskim koncernem Apple i południowokoreańskim rywalem Samsung Electronics ekspert ocenił, że producent iPhone’a jest winny koreańskiej firmie prawie 422 mln dolarów z tytułu użytkowania licencji – pisze agencja Bloomberg.

David Teece z University California, powołany na wniosek Koreańczyków, przedstawił w sądzie wyliczenia, z których wynika, że naruszenie przez Apple tylko dwóch patentów powinno kosztować firmę około 349 mln dolarów biorąc pod uwagę 2,4-proc. wskaźnik opłat licencyjnych.

Apple pozwał Samsunga w kwietniu 2011 roku, oskarżając koreańską firmę o kopiowanie opatentowanych modeli urządzeń mobilnych. Koreańczycy wystąpili z kontrpozwem. To pierwsza sprawa, jaka trafi pod obrady federalnej ławy przysięgłych w batalii prawnej toczonej przez obie firmy na czterech kontynentach o dominację na globalnym rynku smartfonów, szacowanym przez Bloomberga na 219,1 mld dolarów.

Proces wystartował 30 lipca i Lucy Koh, sędzia sądu okręgowego w San Jose, stan Kalifornia ograniczyła prezentację argumentów każdej ze stron do 25 godzin. Sędziowie przysięgli wysłuchują teraz zeznań świadków kwestionujących argumenty stron procesowych. Sędzina Koh zapowiedziała, że obrady ławy przysięgłych powinny rozpocząć się w przyszły wtorek, 21sierpnia.

Apple twierdzi, że należy mu się odszkodowanie w wysokości co najmniej 2,5 mld dolarów oraz domaga się, aby czasowy zakaz sprzedaży tabletów Samsunga w USA został rozszerzony także na smartfony koreańskiej firmy.