ExxonMobil, który zrezygnował z poszukiwań gazu łupkowego w Polsce, nie pociągnie za sobą innych zagranicznych koncernów gazowych.
Ani Chevron, ani ConocoPhillips, czyli pozostali giganci z USA, którzy poszukują niekonwencjonalego surowca w Polsce, nie zamierzają uciekać – ustalił DGP. Dotyczy to też kanadyjskich firm: Talisman i Nexen. Te nie wykluczają nawet współpracy przy wierceniach z polskimi firmami – Orlenem, PGNiG i Lotosem. Co więcej, do wejścia na nasz rynek szykuje się kanadyjski koncern Encana.
Plany niektórych
firm sięgają dalej, poza samo poszukiwanie gazu. – Jedna z zagranicznych firm planuje nawet uruchomić tu centrum na Europę Środkową i Wschodnią – podkreśla Magdalena Kobos, rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Państwa. Jak się dowiedzieliśmy, chodzi o amerykański Chevron.
Skąd zatem decyzja ExxonMobil, który w ubiegłym tygodniu poinformował, że wycofuje się z poszukiwań w Polsce? Analitycy przekonują, że informacje o niekorzystnych wynikach wierceń na Lubelszczyźnie i Podlasiu są mało wiarygodne. Tym bardziej że obszar koncesyjny, który należał do Amerykanów, uznawano za jeden z bardziej perspektywicznych. Eksperci przyczyn wycofania się ExxonMobil szukają gdzie indziej.
– Po zawartym w ubiegłym roku strategicznym sojuszu z rosyjskim gigantem, Rosnieftem, zakładającym m.in. globalną współpracę przy eksploatacji złóż ropy i gazu w Arktyce, na Syberii Zachodniej, na szelfie Morza Czarnego oraz w USA i Kanadzie, wycenianym na 0,5 bln dol., należało oczekiwać takiej decyzji ExxonMobil względem polskich inwestycji – mówi nam ekspert jednej z polskich
firm zaangażowanych w poszukiwania gazu łupkowego. Jak twierdzi, przedstawiciele koncernu z USA już od kilku miesięcy dawali sygnały o słabnącym zainteresowaniu polskim rynkiem.
Co dalej z sześcioma koncesjami poszukiwawczymi ExxonMobil w Polsce? – Jest jeszcze zbyt wcześnie, by to komentować – ucina Adam Kopyść z ExxonMobil.
Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki
Jakie będą konsekwencje wycofania się ExxonMobil z Polski?
Decyzja Amerykanów jest zrozumiała. Wiadomo było, że Exxon ma duże interesy, które realizuje w Rosji, i byłoby dziwne, gdyby robił taki swoisty szpagat i próbował jeszcze w Polsce wydobywać gaz łupkowy.
Teraz możliwe są dwie ścieżki – albo spółka zwróci swoje koncesje, albo odsprzeda te licencje. W najbliższym czasie dowiemy się, jaki scenariusz będzie realizowany.
A czy nie jest to początek ucieczki zagranicznych firm poszukiwawczych z Polski?
Nie. Drugi z dużych amerykańskich koncernów – Chevron – pozostaje w Polsce, z kolei PGNiG przygotowuje konsorcjum polskich firm, które ma wydobywać gaz z łupków na przemysłową skalę. Celem jest jak najszybsze przejście z fazy poszukiwań do fazy produkcji.
Teraz wszystkie firmy czekają na projekt ustawy o
podatku od wydobycia.
Zapoznałem się z założeniami tego projektu. Uważam, że te rozwiązania podatkowe powinny być uzgodnione nie tylko w ramach samej koalicji rządowej, ale należy zaangażować w to cały parlament. Projekt powinien być akceptowany, jeśli nawet nie kontrasygnowany, przez ugrupowania opozycyjne. Chodzi o to, aby stworzyć warunki do wieloletniego, stabilnego systemu opodatkowania ropy i gazu. Potrzebny jest
podatek, który będzie gwarantował długoterminowy sukces inwestorom, a z drugiej strony trafiał nie tylko do kasy państwowej, lecz także w dużej części do samorządów lokalnych.