"To nie jest tak, że jakaś klęska żywiołowa dopadła polski rynek budowlany (...) Oczywiście nie unikniemy sytuacji, gdy jedna, druga czy czwarta firma będzie miała kłopoty, ale rynek pozostanie. Jest popyt, będzie podaż - ja nie ma co do tego obaw" - podkreślił Tusk.
Firmy robiły błędy
"Bardzo starannie badamy przyczyny, dla których niektóre firmy popadły w tak poważne tarapaty i nie można wykluczyć, że w wielu przypadkach są to subiektywne błędy w prowadzeniu firm" - mówił.
Według danych firmy ubezpieczeniowej Euler-Hermes w ciągu czterech pierwszych miesięcy br. opublikowano ogłoszenia o upadłości 85 firm budowlanych, czyli o ponad 60 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2011 r. Problem upadłości dotyczy wszystkich firm, także tych dużych, np. DSS, PBG czy Hydrobudowy.
Przyczyna: wojna cenowa, zatory płatnicze
Eksperci twierdzą, że upadłość dużych firm budowlanych, to efekt wojny cenowej, jaka ma miejsce przy zdobywaniu kontraktów, a także rosnących zatorów płatniczych w branży.
W poniedziałek 4 czerwca zarządy PBG, Hydrobudowy i Aprivii, spółek należących do grupy PBG, podjęły uchwały o złożeniu wniosków o ogłoszenie upadłości układowej.
Spółki podały, że bezpośrednią przyczyną decyzji są przeciągające się rozmowy z bankami na temat finansowania grupy. Grupa PBG poinformowała, że trudna sytuacja płynnościowa jest również konsekwencją realizacji kontraktów drogowych i budowy Stadionu Narodowego.