Wbrew wahaniom na rynkach finansowych i obawom o kolejną falę kryzysu nastroje polskich przedsiębiorców są dużo lepsze niż na początku roku. Świadczy o tym ponaddwukrotny wzrost wskaźnika BIG określającego poziom bezpieczeństwa działalności gospodarczej.
Wbrew wahaniom na rynkach finansowych i obawom o kolejną falę kryzysu nastroje polskich przedsiębiorców są dużo lepsze niż na początku roku. Świadczy o tym ponaddwukrotny wzrost wskaźnika BIG określającego poziom bezpieczeństwa działalności gospodarczej.
Z 5,36 pkt w lutym wzrósł do 11,12 pkt w maju – wynika z najnowszego raportu o optymizmie firm przygotowanego przez spółkę BIG InfoMonitor.
– Mieliśmy obawy, czy spadek wskaźnika odnotowany w lutym nie jest początkiem trwałego trendu. Szczególnie że osiągnął wtedy najniższy poziom od 2,5 roku – mówi Mariusz Hildebrand, prezes zarządu BIG InfoMonitor.
W maju tylko jeden z sześciu przebadanych sektorów zasygnalizował pogorszenie nastrojów. Mowa o dostawcach usług masowych, takich jak prąd, energia, gaz, telekomunikacja, u których wskaźnik obniżył się w ciągu trzech miesięcy z 5,35 pkt do 4,57 pkt. Ale zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównego ekonomisty PKPP Lewiatan, obawy tych firm są na wyrost. – Dotyczą sytuacji najmniej zamożnych gospodarstw domowych – uważa.
Bo dobry wskaźnik dotyczący branży usług finansowych pokazuje, że skoro gospodarstwa mają pieniądze na zapłacenie raty kredytowej, to mają i na gaz czy prąd. Przedsiębiorstwa z grupy usług finansowych (banków, firm leasingowych) wykazują największą poprawę nastrojów o 12,83 pkt do 18,33 pkt.
Lepiej swoją sytuację oceniają też firmy sektora budowlanego. Tu wskaźnik bezpieczeństwa działalności gospodarczej wzrósł o 4,42 pkt i wyniósł 0,91 pkt. Choć akurat w tej branży optymizm jest zastanawiający. Spowolnienie w budownictwie przyłożyło się do przyspieszenia upadłości w Polsce, których liczba wyniosła do maja 395, czyli o 77 więcej niż w 2011 r.
– Same firmy deklarują, że będą kolejne bankructwa. Dotyczy to zwłaszcza przedsiębiorstw współpracujących z sektorem publicznym. A na rynku działa cała masa firm współpracujących z sektorem prywatnym i to one odczuwają największą poprawę sytuacji – podkreśla Starczewska-Krzysztoszek.
Poprawa nastrojów zaowocowała spadkiem liczby firm, które skarżą się na nieterminowe regulowanie należności. Jest ich 55 proc., o 3 pkt mniej niż w lutym. To przełożyło się na liczbę firm, które pozytywnie oceniają zdolność kontrahentów do regulowania zobowiązań. Jest ich 68 proc., czyli o 7 pkt proc. więcej niż w lutym. Najlepiej kontrahentów oceniają dostawcy usług finansowych oraz e-commerce: 40 proc. firm otrzymuje więcej niż 76 proc. płatności w terminie. To lepiej o 2 pkt proc. niż w lutym. Nie dotyczy to jednak branży budowlanej, w której 49 proc. firm otrzymuje na czas mniej niż 50 proc. należności.
Ale w kolejnych miesiącach zjawisko zatorów płatniczych może się nasilić. Tego spodziewa się 49 proc. firm, a powodem tego mogą być kłopoty z rozliczeniami po organizacji Euro 2012, co zaczyna być widoczne w budownictwie. Gorzej swoją przyszłość oceniają dostawcy usług finansowych oraz przedstawiciele branży turystycznej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama