Budowa rurociągu, którym do krajów bałtyckich mamy eksportować gaz łupkowy i LNG z terminalu w Świnoujściu, jest nieopłacalna. Jeśli nie dostaniemy refinansowania rzędu 6o proc. z Brukseli, projekt wart 2 mld zł upadnie.
Budowa rurociągu, którym do krajów bałtyckich mamy eksportować gaz łupkowy i LNG z terminalu w Świnoujściu, jest nieopłacalna. Jeśli nie dostaniemy refinansowania rzędu 6o proc. z Brukseli, projekt wart 2 mld zł upadnie.
/>
Sprowadzane do Polski od połowy 2014 r. LNG oraz gaz łupkowy, którego krajowe wydobycie na skalę przemysłową powinno ruszyć w 2015 r., mają być eksportowane do krajów bałtyckich. O tym, czy ten ambitny plan wypali, zdecyduje Komisja Europejska. Aby możliwe było przesłanie surowców na Litwę i stamąd dalej na Łotwę i do Estonii, konieczne jest wybudowanie gazociągu. Projekt, który ma być realizowany wspólnie przez operatora gazociągów przesyłowych, spółkę Gaz-System, oraz jej litewski odpowiednik – Lietuvos Dujos, jest niezwykle kosztowny. Eksperci twierdzą, że jeśli KE nie wspomoże nas kwotą co najmniej 200 mln euro, inwestycja nie zostanie zrealizowana.
Według wstępnych szacunków budowa polsko-litewskiej magistrali kosztować ma 471 mln euro. Około 73 proc. tych kosztów miałaby pokryć Polska. Wynika to z tego, że zdecydowanie dłuższy odcinek rurociągu, który ma mieć 562 km, zlokalizowany będzie w naszym kraju. Projekt gazociągu jest już gotowy. – Kraje bałtyckie są nim mocno zainteresowane – twierdzi Jan Chadam, prezes Gaz-Systemu.
Dzięki tej inwestycji na Litwę i dalej na Łotwę i do Estonii mogłoby docierać 2,3 mld m sześc. gazu rocznie. To połowa zapotrzebowania na ten surowiec w krajach bałtyckich. W razie potrzeby przy dodatkowej rozbudowie rurociągu jego moce przesyłowe mogłyby wzrosnąć do 4,5 mld m sześc. rocznie. Nowe połączenie zapewniłoby integrację krajów bałtyckich z rynkiem gazowym Unii, a tym samym zwiększyłoby bezpieczeństwo energetyczne w regionie. Polska zyskałaby zaś rynki zbytu dla nadwyżek własnego surowca.
Ministerstwo Skarbu Państwa liczy, że magistralą moglibyśmy eksportować nasz gaz łupkowy. Mimo to zarówno resort, jak i Gaz-System do projektu podchodzą z rezerwą. – To bardzo drogi projekt i trudno liczyć, że się zwróci. Nie ma uzasadnienia biznesowego – uważą Jan Chadam.
Minister skarbu Mikołaj Budzanowski potwierdza. – Ta inwestycja ma bardziej charakter wspólnotowy niż biznesowy, dlatego ubiegamy się o unijne dofinansowanie – wyjaśnia. Według niego projekt powinien dostać unijne wsparcie na poziomie 70 – 80 proc.
– Jeśli KE nie zgodzi się na co najmniej 60-proc. dofinansowanie, gazociąg nie będzie zbudowany – podkreśla szef Gaz-Systemu.
Czy UE da takie pieniądze? Argument poprawy bezpieczeństwa energetycznego regionu z biegiem czasu traci na znaczeniu. Jeżeli Litwa w ciągu najbliższych kilku lat zbuduje morski terminal do odbioru LNG, uruchomienie polsko-litewskiego łącznika zawiśnie na włosku.
Na razie Gaz-System i Lietuvos Dujos deklarują kontynuację prac nad projektem gazowego łącznika. Ze względu na jego znaczenie dla regionu liczą na współudział w inwestycji innych krajów bałtyckich. Na początku roku zarządy obu firm podjęły decyzję o przystąpieniu do opracowania studium wykonalności nowego połączenia. Przetarg na jego przeprowadzenie trwa. Do Gaz-Systemu wpłynęły dwie oferty. – Konkurs znajduje się na końcowym etapie. Liczymy, że postępowanie zostanie rozstrzygnięte w czerwcu – mówi Małgorzata Polkowska, rzeczniczka spółki.
Studium powinno być gotowe pod koniec tego roku. Następnym krokiem będzie kompleksowe badanie rynku, po którym rozpoczną się przygotowania związane z uzyskaniem niezbędnego wsparcia UE.
Prace analityczne (analiza ekonomiczna i studium wykonalności) nad połączeniem gazowym Polska – Litwa są współfinansowane przez Komisję Europejską, która dostarcza środków w ramach programu Transeuropejskiej Sieci Energetycznej (TEN-E). Gaz-System i Lietuvos Dujos decyzję w sprawie budowy gazociągu, który połączy Rembelszczyznę pod Warszawą z położoną w pobliżu Wilna miejscowością Jauniunai, podejmą maksymalnie w ciągu dwóch lat.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama