Jedna trzecia eksportu z amerykańskiego sektora wysokich technologii trafia do krajów Unii Europejskiej, w związku z czym kryzys spowodował spadek sprzedaży do tego regionu produktów takich korporacji jak Cisco, Dell i NetApp.
Pojawiają się też sygnały słabnięcia sprzedaży towarów tradycyjnego przemysłu, m.in. samochodów. Przyczynia się do tego wzmocnienie dolara wobec euro, co podraża amerykański eksport.
Jeszcze kilka miesięcy temu w USA liczono, że gospodarka amerykańska może się uniezależnić od problemów ekonomicznych w Europie. Obecnie pojawił się niepokój, że europejska recesja pociągnie w dół także gospodarkę USA.
W czasie ostatniego weekendu prezydent Obama powiedział, że gospodarka europejska "zaczyna rzucać cień również na naszą własną". Objawem rosnącego pesymizmu jest bessa na giełdzie papierów wartościowych trwająca od kilku tygodni.
W poniedziałek okazało się też, że w kwietniu drugi miesiąc z rzędu spadły zamówienia w fabrykach. W zeszłym tygodniu szokiem były najnowsze dane rządowe z rynku pracy. W maju przybyło tylko 69 tysięcy miejsc pracy i bezrobocie wzrosło z 8,1 do 8,2 procent.