Inwestorzy odwracają się od rynków finansowych w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji, dymisję rządu w Holandii i gorsze od oczekiwań wyniki przemysłu strefy euro. W efekcie tracą giełdy i złoty. Euro wyceniane jest na 4,21 zł.

Inwestorów nie ucieszyła informacja o dymisji w Holandii rządu Marka Ruttego, złożona przez premiera na ręce królowej Beatrix, na skutek załamania się rozmów w sprawie redukcji deficytu budżetowego. Rząd Ruttego pozostanie u władzy jako gabinet przejściowy do czasu rozpisania przyśpieszonych wyborów. Nie bez wpływu na nastroje na rynkach pozostało zwycięstwo Francois Hollande w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji. Socjalista Hollande to zwolennik m.in. podatku od transakcji kapitałowych oraz renegocjacji warunków europejskiego paktu fiskalnego.

Do tego doszedł gorszy od oczekiwań kwietniowy wskaźnik indeksu PMI dla przemysłu strefy euro, który spadł do 46 pkt z 47,7 pkt. Tymczasem oczekiwano wzrostu PMI do 48 pkt. Rozczarowujący był także kwietniowy indeksu PMI obrazujący kondycję usług. Spadł do 47,9 pkt z 49,2 pkt., podczas gdy rynek oczekiwał poziomu 49,3 pkt.

"Opublikowane dane wyraźnie wskazują, że europejska gospodarka hamuje, a recesja w tym roku może być głębsza, niż to obecnie zakłada rynek" - ocenia analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas.

Jego zdaniem załamanie nastrojów na rynkach finansowych, jakie nastąpiło po publikacji słabych danych z Europy, przełożyło się na wyprzedaż złotego. Kiepas zwrócił uwagę, że kurs EUR/PLN wzrósł do 4,21 zł z 4,18 zł w piątek na koniec dnia, wyznaczając tym samym najwyższy poziom od ponad dwóch miesięcy. Notowania USD/PLN wzrosły do 3,20 zł z 3,16 zł. Frank szwajcarski wyceniany jest na 3,50 zł.

"W perspektywie najbliższych dni nie można wykluczać dalszego osłabienia polskiej waluty. W średnim terminie sytuacja techniczna na wykresach EUR/PLN i USD/PLN nie zmieniła się. Dalej trwa łagodna korekta bardzo silnego umocnienia złotego z początku roku" - uważa analityk.

Osłabienie złotego zbiega się ze spadkami na giełdach - tracą indeksy w Europie i Polsce

Do przeceny nad Wisłą przyczyniają się spółki budowlane, do których inwestorzy całkowicie stracili zaufanie.

W ocenie analityka KBC Securities Robert Maja, inwestorzy obawiają się informacji o upadłościach firm budowlanych. "Mamy ostatnio okres masowej wyprzedaży spółek z sektora budowlanego i podejrzewam, że może to jeszcze trochę potrwać, biorąc pod uwagę, że na horyzoncie nie ma informacji, które mogłyby zmienić sentyment do spółek" - powiedział PAP Maj.