Rezydencja Walford zbudowana w edwardiańskim stylu, z sześcioma sypialniami, znajduje się w dyplomatycznej dzielnicy Dublina, gdzie mieszkają również najbogatsi Irlandczycy. Agencja nieruchomości Savills podaje, że dom został teraz wystawiony za 15 mln euro, chociaż kupiono go za 58 mln euro – relacjonuje agencja Bloomberg.
To dobra ilustracja krachu, jaki nastąpił na irlandzkim rynku nieruchomości. Od wygaśnięcia boomu budowlanego pod koniec 2007 roku ceny domów w stolicy Irlandii spadły 56 proc. – wynika z danych irlandzkiego rządu. Krach tego rynku obciążył sektora bankowy tego kraju górę niespłaconych pożyczek i zdziesiątkował fortuny milionerów, którzy dorobili się na gigantycznym wzroście cen.
Agencja Savills nie zdradza nazwiska właściciela rezydencji Walford. W tym samym rejonie Ballsbridge irlandzkiej stolicy znajduje się dom rodziny Denisa O’Briena, telekomunikacyjnego magnata. W pobliżu jest ambasada Belgii i rezydencja ambasadora Finlandii.
Jak wynika z danych irlandzkiego instytutu badań ekonomicznych i społecznych w roku 2006 inwestycje w projekty mieszkaniowe w Irlandii osiągnęły wartość 15 proc. PKB kraju wobec 6 proc. w roku 1996. Faktyczny spadek cen nieruchomości może być jednak znacznie większy niż sugerują to oficjalne statystyki – podkreśla agencja Sherry FitzGerald. Pod koniec zeszłego roku ceny domów w Dublina spadły o 64 proc. w stosunku do notowań z czasu boomu – twierdzi irlandzki broker.
Wartość udzielonych w tym kraju kredytów hipotecznych wyniosła w zeszłym roku 2,46 mld euro w porównaniu z kwotą 40 mld euro w momencie szczytowym 2006 roku. Liczba nowych kredytów hipotecznych przyznanych w czwartym kwartale zeszłego roku spadła o 31 proc. w porównaniu do roku poprzedniego do 3,85 tys. – podała Federacja Irlandzkich Banków w Dublinie.