Barnier jest „bardzo zaniepokojony” skalą premii przyznawanych w niektórych krajach, gdyż zachęcają one do podejmowania ryzykownych operacji. Wcześniej ukazał się raport Europejskiego Nadzoru Bankowego, który stwierdza, że obowiązujące regulacje w sprawie premie nie zostały właściwie wdrożone w różnych krajach – relacjonuje serwis BBC.
Lektura części raportu może – zdaniem Barniera – wprawiać w zdumienie. „Nie mogą sobie wyobrazić, jak niektóre proporcje premii do wynagrodzeń mogą być w ogóle uznane za usprawiedliwione bądź za rozsądny instrument zarządzania ryzykiem i długofalowymi interesami (firmy)”.
Według raportu EBA przeciętna premia wypłacana członkom zarządów banków w Unii Europejskiej sięga 122 proc. podstawowej pensji, a w przypadku innych pracowników (głównie traderów) wynosi 139 proc. Ale w niewymienionym z nazwy kraju UE proporcje te średnio sięgają 220 proc. i 313 proc., a znany jest przypadek bankiera, który otrzymał premię dziewięciokrotnie przekraczającą podstawowe wynagrodzenie.
Na początku zeszłego roku weszły w życie ogólnoeuropejskie regulacje, według których członkowie zarządów banków i traderzy mogą otrzymywać tylko 20-30 proc. premii w gotówce. Połowa bonusów ma być płacona w akcjach i około 40-60 proc, całkowitej wartości premii powinna być rozłożona okres trzech- pięciu lat. Banki muszą także ograniczać wielkość premii, jako odsetek podstawowego wynagrodzenia.
Wiele banków zareagowało na nowe zalecenia podniesieniem pensji swoim pracownikom.
Parlament Europejski ostatnio zaproponował, aby premie w bankach nie mogły przekraczać 100 proc. podstawowego wynagrodzenia bankierów.