Włochy i Hiszpania są “zbyt duże, aby mogły je uratować” finansowe akcje państw strefy euro i dlatego debata powinna się koncentrować na jakości działań obronnych, swoistej zapory ogniowej, a nie na ich rozmiarach – twierdzi Ludger Schuknecht z niemieckiego ministerstwa finansów.
Schuknecht, który w ministerstwie finansów Niemiec kieruje departamentem polityki fiskalnej, międzynarodowych finansów i polityki monetarnej wystąpił dzisiaj na konferencji we Frankfurcie poświęconej kwestiom państwowych długów. Podkreślił, że koncepcje wzmocnienia obrony Europy przed kryzysem zadłużeniowymi nie mają nic wspólnego z pomysłami zwolenników budowania „mega-zapory” - relacjonuje agencja Bloomberg.
„Włochy i Hiszpania są zbyt duże, aby można było je uratować dzięki środkom, które jesteśmy w stanie zaoferować. Od rozmów na temat wielkich sum znacznie ważniejsze jest tworzenie mechanizmów obronnych, które są wiarygodne dla rynków” – uważa przedstawiciel niemieckiego resortu finansów..
Podczas spotkania wyznaczonego na 30-31 marca unijni ministrowie finansów mają zdecydować o zwiększeniu funduszy Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, ESM, opiewającego obecnie na 500 mld euro.
Niemcy, które wpłacają najwięcej na pakiety ratunkowe dla strefy euro, sprzeciwiają się podniesieniu puli środków w ESM.
Politycy muszą sobie uświadomić, że gigantyczny fundusz obronny podważa dążenia rządów do zredukowania długów – podkreślił Schuknecht. I dodał, że to samo dotyczy wspólnych obligacji dla strefy euro, a kanclerz Angela Merkel wykluczyła już podobne emisje papierów dłużnych w najbliższej przyszłości.