Polskie koncerny naftowe znalazły sposób na spadający popyt na benzynę i dodatkowy zarobek. Postawiły na rozwój petrochemikaliów do produkcji opakowań.
Zapotrzebowanie na benzynę w Polsce i w Europie mocno spada – od kilku lat kurczy się o 5 proc. rocznie. Zarówno PKN Orlen, jak i Grupa Lotos, które w ostatnich kilku latach istotnie zwiększyły swoje moce przerobowe, stanęły przed poważnym problemem – co zrobić z nadwyżką. Oba koncerny chcą rozwiązać go podobnie. Zastąpią produkcję paliwa produkcją ksylenów, surowca niezbędnego do wytwarzania plastikowych opakowań (tzw. PET).
Prawdopodobnie jeszcze w maju Lotos rozpocznie dostawy dla Mitsubishi International GmbH, producenta półproduktów plastikowych, tzw. frakcji ksylenowej, na którą zapotrzebowanie na rynku petrochemicznym rośnie. – Ponieważ popyt na benzynę maleje, ograniczamy produkcję frakcji benzynowych, które przerabiać będziemy na frakcję ksylenową – potwierdza Marek Sokołowski, wiceprezes Lotosu. Jak podkreśla, na rynku nie ma problemu ze zbytem ksylenów, a uzyskiwane marże są wyższe niż w przypadku paliwa.

Ksyleny to grupa związków chemicznych, pochodnych benzenu, stosowanych m.in. jako rozpuszczalnik w przemyśle farbiarskim i lakierniczym, a przede wszystkim jako surowiec do produkcji PET oraz poliestru stosowanego we włóknach na tekstylia.

Polskie spółki są przygotowane

Gdańska spółka ma już podpisaną umowę na sprzedaż ksylenów. Do 2017 roku rafineria dostarczy Mitsubishi produkt o wartości ponad 800 mln zł. Surowiec do wytwarzania PET produkuje już natomiast Orlen (około 400 tys. ton rocznie). W połowie minionego roku koncern – również dzięki współpracy z Mitsubishi – uruchomił kosztem 1 mld euro najnowocześniejszy w Europie kompleks petrochemiczny m.in. do wytwarzania paraksylenu. Półprodukt dostarcza m.in. polsko-koreańskiemu producentowi PET – firmie SK Eurochem z Włocławka.
Płocka spółka chce zarobić na dynamicznym wzroście popytu na PET również za granicą. Na świecie w minionym roku zapotrzebowanie na tego typu opakowania skoczyło o 5 proc. Najbardziej w Europie Wschodniej (8 proc. rocznie) i Chinach (10 proc. rocznie). Rośnie też popyt w Indiach i USA. W Orlenie zapewniają, że są przygotowani technicznie, organizacyjnie i logistycznie, by dostarczać produkt z nowych instalacji na te rynki. Jacek Krawiec, prezes Orlenu, nie wyklucza nawet, że koncern sam zainwestuje w produkcję PET. Z naszych informacji wynika, że rozmawia na ten temat z partnerami z Chin i Indii.
PET się opłaca
Obecnie najwięcej PET zużywają producenci opakowań do napojów bezalkoholowych (77 proc.) i opakowań spożywczych (9 proc.). Na świecie wytwarza się 21,3 mln ton PET rocznie. Według prognoz w ciągu 2 lat produkcja skoczy do 24 mln ton. Jednocześnie analitycy ostrzegają, że w dłuższej perspektywie opakowania PET wytwarzane z produktów ropopochodnych stracą rynek na rzecz tzw. bioplastiku. Ria Harracksingh z firmy konsultingowej Nexant przekonuje, że w ciągu 5 – 7 lat jego udział w rynku wzrośnie z 1 do 20 proc. Szwajcarska firma HKC przewiduje, że bioplastik sprawi, iż zużycie tradycyjnego PET skurczy się do 2025 roku o 15 – 20 proc.

8 proc. o tyle w minionym roku wzrosła produkcja plastikowych opakowań PET w Europie Wschodniej; o 4 proc. w Europie Zachodniej

21,3 mln ton wynosi wielkość rocznej produkcji PET na świecie, w ciągu dwóch lat wzrośnie do 24 mln ton

800 mln zł co najmniej tyle warta jest umowa Lotosu z Mitsubishi na dostawy frakcji ksylenowej w ciągu 3,5 roku

10 proc. o tyle w skali roku rośnie średnio zużycie ksylenów w Polsce