Sześciomiesięczne kontrakty, obstawiające ruch stop procentowych z półrocznym wyprzedzeniem, wspięły się we wtorek o 10 punktów bazowych w ramach WIBOR, wobec spadku o 26 pb. z 10 stycznia – wynika z danych zgromadzonych przez agencję Bloomberg.
Premie płacone za polskie dwuletnie obligacje rządowe w relacji do podobnych papierów dłużnych Niemiec spadły w zeszłym tytoniu do najniższego poziomu od trzech miesięcy.
Poluzowania nie będzie
„Jeszcze do niedawna oczekiwaliśmy, ze bank centralny poluzuje politykę monetarną w drugim półroczu” – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank Polska w Warszawie - „Teraz mamy co do tego coraz większe wątpliwości. Jeśli w strefie euro nie wydarzy się coś bardzo niedobrego, wówczas będziemy świadkami całkiem mocnego wzrostu gospodarczego w tym roku”.
Oczekiwania na cięcia stop procentowych są obecnie w Polsce najmniejsze od ośmiu miesięcy. Większość członków Rady Polityki Pieniężnej uważa, że nie można wykluczać podwyżek kosztu kredytu, jeśli Polska utrzyma „stosunkowo szybkie” tempo wzrostu gospodarczego i „zawyżony” poziom inflacji – wynika z protokołów posiedzeń Rady w styczniu, opublikowanych pod koniec lutego.
W Polsce stopa podstawowa - 4,5 proc., w Eurolandzie - 1 proc.
Narodowy Bank Polski od czerwca utrzymuje podstawową stopę procentową na poziomie 4,5 proc., czyli najwyższym od trzech lat. Dla porównania w Eurolandzie stopy znajdują się na rekordowo niskim poziomie 1,0 proc., a w sąsiednich Czechach wynoszą nawet 0,75 proc.
“Inflacja dalej będzie wysoka, znacznie powyżej celu (inflacyjnego NBP)” – mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium w Warszawie – „Wiele niewiadomych dotyczy tempa wzrostu gospodarczego – wiemy, że będzie ono niższe niż w zeszłym roku, ale nie wiemy o ile”.
Z kolei Ronald Schneider, menedżer rynku dłużnego gospodarek wschodzących w Raiffeisen Kapitalanlage w Wiedniu podkreśla, że nie należy się w najbliższym czasie spodziewać zmian stóp procentowych, wzrasta natomiast ryzyko ich podwyżki.