Perspektywa ratingu jest stabilna. Ekonomiści agencji zaznaczają, że redukcja poziomu deficytu fiskalnego i długu oraz deficytu na saldzie obrotów bieżących będzie miała pozytywny wpływ na ratingi.
"Fitch Ratings potwierdził dziś długoterminowy rating Polski dla zadłużenia w walucie zagranicznej (Issuer Default Rating, IDR) na poziomie A- (pojedyncze A z minusem), a w walucie krajowej na poziomie A (pojedyncze A). Perspektywa ratingów długoterminowych jest stabilna" - napisano w komunikacie.
"Jednocześnie agencja potwierdziła krótkoterminowy rating dla zadłużenia w walucie zagranicznej na poziomie F2, a pułap krajowy na poziomie AA- (podwójne A z minusem)" - dodano.
"Postęp rządu w realizacji programu konsolidacji fiskalnej w 2011 oraz dalsze plany redukcji deficytu zmniejszyły negatywną presję na ratingi Polski (...). Wzrost gospodarczy, odporność makroekonomiczna, wiarygodna polityka pieniężna i płynny kurs walutowy oraz elastyczność finansowa i relatywnie silny sektor bankowy stanowią wsparcie dla obecnego poziomu ratingów Polski" - zaznaczono w komunikacie.
Fitch zaznacza, że redukcja poziomu deficytu fiskalnego i długu oraz deficytu na saldzie obrotów bieżących będzie miała pozytywny wpływ na ratingi.
"Skuteczna i trwała konsolidacja fiskalna, która obniży deficyt budżetowy do niskiego poziomu, a w konsekwencji doprowadzi do trwałej obniżki długu publicznego, może prowadzić do pozytywnych decyzji w średnim okresie. Znaczący spadek deficytu obrotów bieżących również będzie miał pozytywny wpływ na ratingi" - napisano w komunikacie.
"Z drugiej strony, znaczące odejście od celów fiskalnych oraz brak stabilizacji, a następnie redukcji zadłużenia zwiększy negatywną presję na ratingi. Znaczące pogorszenie kryzysu w strefie euro będzie miało wpływ na Polskę poprzez handel zagraniczny i kanały finansowe, i może skutkować negatywną decyzją ratingową" - dodano.
"Pomimo, że termin wprowadzenia w życie niektórych reform nie jest pewny, Fitch zakłada, że uda się osiągnąć wystarczający konsens polityczny, który pozwoli na uchwalenie tych reform w latach 2012-13, bez ich nadmiernego +rozwodnienia+" - dodano.
Jak wynika z komunikatu, Fitch prognozuje, że dynamika PKB spadnie z 4,3 proc. w 2011 do 2,8 proc. w 2012 r. "ze względu na spowolnienie gospodarcze u głównych partnerów gospodarczych Polski oraz słabnący popyt krajowy".
"Ryzyko jest po stronie negatywnej" - zaznaczono.
Agencja oczekuje, że deficyt budżetowy spadnie do 3,5 proc. PKB na koniec 2012 z szacowanego 5,6 proc. PKB na koniec 2011 i z 7,8 proc. PKB w 2010.
"To powinno wystarczyć, aby Polska wyszła z unijnej procedury nadmiernego deficytu oraz do wprowadzenia długu publicznego na łagodną ścieżkę spadkową w średnim okresie, z poziomu około 57 proc. PKB osiągniętego w 2011 roku. Działania konsolidacyjne również powinny pomóc w obniżeniu potrzeb pożyczkowych brutto do 10 proc. PKB w 2012 z 14 proc. w 2010. Do końca lutego rząd sfinansował 40 proc. swoich potrzeb pożyczkowych brutto na rok 2012. Słabszy niż zakładany wzrost PKB stanowi najważniejsze zagrożenie dla osiągnięcia celów fiskalnych" - napisano w komunikacie.
Fitch nadal uważa finanse zewnętrzne za słabą stronę Polski.
"Agencja przewiduje, że zapotrzebowanie Polski na finansowanie zewnętrzne brutto osiągnie 150 proc. wartości rezerw walutowych. To odzwierciedla strukturalnie duży deficyt na rachunku obrotów bieżących, który przyczynił się do stałego wzrostu zadłużenia zagranicznego netto z 12 proc. PKB do szacowanego 39 proc. PKB w roku 2011" - napisano.
"Dostęp do elastycznej linii kredytowej (FCL) z MFW wartej 29 miliardów USD ogranicza ryzyka zewnętrzne. Umowa o FCL wygasa w styczniu 2013, ale Fitch zakłada, że Polska uzyskałaby jej przedłużenie relatywnie łatwo, jeśli byłaby taka potrzeba" - dodano.
Fitch uważa sektor bankowy za silnią stronę ratingu Polski i jest zdania, że nie stanowi on znaczącego ryzyka dla państwa.
"Systemowy współczynnik adekwatności kapitałowej (CAR) wyniósł 13,1 proc. aktywów ważonych ryzykiem na koniec listopada 2011. Jednak zadłużenie zewnętrzne banków wzrosło do około 70 miliardów USD (20 proc. całkowitego zadłużenia) w 2011 z 40 miliardów USD w 2007. Dodatkowa presja na banki-matki, aby się zdelewarować może zwiększyć koszty refinansowania zagranicznego zadłużenia dla niektórych polskich banków-córek" - napisano w raporcie.