Uczestniczy w nim też przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.
Wen zaznaczył, że UE i Chiny są strategicznymi partnerami, a współpraca leży w ich interesie. "Musimy współpracować, żeby wysłać światu pozytywny sygnał" - mówił.
"W gestii Chin jest podjęcie odpowiednich decyzji dotyczących wkładu w stabilność strefy euro" - odparł Wenowi Van Rompuy.
Z kolei Barroso zapewnił, że Europa uczyni wszystko, by przywrócić zaufanie.
Chiny "są pewne swojej własnej przyszłości" i mają nadzieję, że "także Europa utrzyma stabilność i dobrobyt" - powiedział z kolei Wen.
Pekin kilkakrotnie wyrażał chęć udziału w Europejskim Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) i mającym go zastąpić w lipcu Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym (EMS). Celem tych mechanizmów ratunkowych jest rozwiązanie kryzysu zadłużeniowego strefy euro. Jednak przedstawiciele władz Chin, których rezerwy dewizowe szacowane są na 3,2 bln dolarów, nigdy nie podawali konkretnych danych w sprawie swojego wkładu.
Otwierając szczyt Van Rompuy zwrócił się do Pekinu o większe otwarcie chińskiego rynku dla Europejczyków. "Konieczna jest gra na równych warunkach, lepszy dostęp unijnych przedsiębiorstw do chińskiego rynku i lepsza ochrona praw własności" - powiedział.
Podkreślał, że stosunki UE i Chin "są solidne". "Przebyliśmy długą drogę od utworzenia naszego strategicznego partnerstwa w 2003 r., ale nadal jest ogromny potencjał" - mówił szef Rady Europejskiej.
Jego zdaniem gospodarka chińska i UE są tak silnie powiązane, że "zmiana stopy wzrostu jednego z dwóch strategicznych partnerów ma bezpośredni i namacalny wpływ na drugiego".
Wśród tematów, które poruszane będą na dwudniowym szczycie, agencja AP wymienia sytuację w Syrii i Iranie, a także unijne plany pobierania od linii lotniczych opłat za emisję dwutlenku węgla.
Wen Jiabao poinformował także, że Chiny są "gotowe do podjęcia dialogu na wszystkie tematy, w tym te dotyczące praw człowieka".