Jak doniosło internetowe wydanie amerykańskiego Bussines Week, Chiny obiecały pomoc Unii Europejskiej w ratowaniu finansów krajów pogrążonych w kryzysie, ale do tej pory nie zaoferowały konkretnych rozmiarów i struktury tej pomocy.
W czasie spotkania na szczycie z przedstawicielami państw EU w połowie lutego br. Chiny zadeklarowały pomoc finansową. Niewiele jednak wiadomo w sprawie wysokości tej pomocy, jak też sposobu jej udzielenia. Coraz głośniej mówi się o potrzebie konkretów i konieczności "rozszyfrowania" oficjalnego komunikatu rządu chińskiego.
Najważniejszym i pewnym zobowiązaniem rządu chińskiego jest powstrzymanie się przed sprzedażą obligacji europejskich, będących w posiadaniu Chin. Z punktu widzenia EU, pożądane są dalsze zakupy obligacji krajów będących w kryzysie, ale w tej sprawie fachowcy wypowiadają się dość sceptycznie. Obligacje krajów należących do grupy z ratingiem AAA (według ocen Funduszu EFSF) są stabilne i bezpieczne, a więc są w kręgu zainteresowania Chińczyków.
Pozostałe raczej nie - oceniają specjaliści. Z punktu widzenia bezpieczeństwa możliwe i spodziewane jest również dofinansowanie funduszu EU poprzez inwestycje w Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) .
Rządowi chińskiemu nie chodzi wyłącznie o bezpieczeństwo swoich pieniędzy. Poprzez finansowanie MFW wzmacnia swoją pozycję strategiczną na rynku europejskim. MFW jest bowiem instytucją o bardzo dobrej reputacji i kieruje się wyłącznie zasadami gospodarki rynkowej. Poza tym Chińczykom bardzo zależy na przywróceniu równowagi Euro. Rynek europejski jest największym odbiorcą towarów chińskich i jego załamanie grozi Chinom jednostronnym uzależnieniem od dolara. Dla gospodarki największego światowego eksportera byłoby to bardzo niekorzystne, ponieważ tylko dywersyfikacja rynku jest czynnikiem stymulującym dynamiczny jego rozwój.