Zyski z polskich obligacji z uwzględnieniem ryzyka pokonały niemieckie bundy i amerykańskie Treasuries licząc od początku kryzysu zadłużeniowego w Europie przed trzema laty – twierdzi agencja Bloomberg.

Takie wnioski płyną z rankingu zwrotu kapitału pozbawionego ryzyka, opracowanego przez Bloomberga. I tak zdaniem agencji indeks zysków z obligacji polskiego rządu emitowanych w złotych wzrósł najwięcej w okresie trzech lat spośród 25. monitorowanych krajów. Po uwzględnieniu zmian cen indeks awansował bowiem o 8,3 proc. w porównaniu do 4 proc. otrzymywanych za niemieckie bundy i 3 proc. za amerykańskie Treasuries. Polski dług, który zajmuje dziewiąte miejsce w rankingu całkowitego zwrotu kapitału, ulega najmniej gwałtownym wahaniom zaraz po Japonii.

Zagraniczni inwestorzy zwiększyli holdingi polskiego długu do rekordowego poziomu w zeszłym roku, skuszeni premiami w wysokości 5,3 proc., czyli dwukrotnie większymi niż w Niemczech i USA. Polska jest mniej podatna na gwałtowne wahania na rynku obligacji ponieważ fundusze emerytalne są zobowiązanie do inwestowania przynajmniej 95 proc. swoich aktywów w kraju.

Według włoskiego banku UniCredit i KBC Asset Management, oddzialu zarządzania aktywami belgijskiej grupy bankowej, boom na polskie obligacje będzie trwał dalej bowiem premier Donald Tusk zamierza zmniejszyć deficyt budżetowy niemal o połowę.

„Inwestorzy rezygnują z obligacji rządu amerykańskiego, US Treasuries na rzecz obligacji polskiego rządu” – mówi Gyula Toto, strateg rynków wschodzących UniCredit rezydujący w Wiedniu – „To przykład wschodnioeuropejskiej bezpiecznej przystani. Nadal zapatrujemy się na to bardzo konstruktywnie”.
Jeśli polski rząd dotrzyma obietnic w dziedzinie zmniejszenia deficytu, kraj może liczyć na podniesienie ratingu w przyszłym roku – podkreśla Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku.

Pod koniec zeszłego roku dług publiczny Polski sięgał poniżej 54 proc. PKB, czyli poniżej ustawowego limitu 55 proc. Wskaźnik długu w relacji do PKB w krajach strefy euro wyniósł 88 proc. w roku 2011 wobec 102 proc. w USA – wynika z szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Kraj, który dwie dekady temu musiał zrestrukturyzować 35 mld dolarów swego długu, staje się regionalnym rajem – komentuje Bloomberg. Rajem dla inwestorów.