Dane Urzędu Regulacji Energetyki wskazują na utrzymujące się niewielkie zainteresowanie zmianą sprzedawcy energii wśród gospodarstw domowych. Najwyraźniej w oczach wielu naszych rodaków stosunek zysku do nakładu pracy nie jest satysfakcjonujący. Czy rzeczywiście?

Statystyki URE nie pozostawiają wątpliwości: pomimo wolno rosnącej dynamiki wzrostu liczby zmian sprzedawcy wśród odbiorców grupy G (gospodarstwa domowe), zainteresowanie tematem ciągle pozostaje marginalne. Liczba gospodarstw domowych w Polsce przekracza 14 mln, tymczasem na zmianę sprzedawcy decyduje się kilkadziesiąt rodzin miesięcznie. W pierwszej połowie 2011 r. tylko w kwietniu i czerwcu liczbę zmian mogliśmy liczyć w setkach (odpowiednio 115 i 134), ale np. w lutym sprzedawcę zmieniły zaledwie 32 gospodarstwa domowe.

Patrząc z praktycznego punktu widzenia, za taki stan rzeczy można by winić skomplikowany proces zmiany sprzedawcy lub brak możliwości zaoszczędzenia na takiej zmianie. Ale czy rzeczywiście procedura administracyjna lub małe oszczędności mogą być problemem?

Obniż swój rachunek za prąd nawet o 20% rocznie!

Bezproblemowa zmiana sprzedawcy energii

Zmiana sprzedawcy energii nie jest procesem skomplikowanym. Jeśli sami przeprowadzamy procedurę zmiany, musimy wykonać kilka kroków, które sprowadzają się do wypowiedzenia obecnej umowy i zawarcia nowej. Jeśli zmiany dokonujemy pierwszy raz, wypowiedzenie umowy dotyczy także usług dystrybucji, a więc nową umowę zawrzemy nie tylko ze sprzedawcą, ale również dystrybutorem.

Nawet jeśli na pierwszy rzut oka cała procedura może lekko odstraszać, nie musimy wszystkim zajmować się sami. Wystarczy udzielić pełnomocnictwa naszemu nowemu dostawcy energii, który zajmie się za nas całą administracyjno-prawną stroną zmiany sprzedawcy. Cały kłopot sprowadza się więc do znalezienia sprzedawcy tańszego niż obecny. Nie musisz jednak samemu oglądać wszystkich cenników. Wystarczy skorzystać z porównywarki ofert sprzedaży energii TotalMoney.pl.

Ile możesz zyskać?

Pozostaje więc kwestia oszczędności. Czy zmiana sprzedawcy może być opłacalna?

Wszystko zależy od wyboru taryfy. W poniższej tabeli zgromadziliśmy wyniki porównania oszczędności, jakie przyniesie nam zmiana taryfy z obecnej jednostrefowej G11 na najtańszą dostępną G11 i najtańszą dwustrefową G12 w 15 największych miastach. Jeśli zależy nam na dalszym korzystaniu z taryfy G11, nasze oszczędności rzeczywiście nie będą imponujące. Dla zużycia 3000 kWh (czteroosobowa rodzina) możemy liczyć na oszczędność do 30 zł rocznie, przy czym mieszkańcy Warszawy w ogóle nie potrzebują niczego zmieniać, ponieważ taryfa RWE jest jednocześnie najtańszą taryfą w skali kraju. Tańszy od taryfy RWE jest Produkt Podstawowy Vattenfalla, ale jego dostępność ograniczona jest do terenu Górnego Śląska (Katowice, Częstochowa).

Z taryfą dwustrefową taniej

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, jeśli decydujemy się na zmianę taryfy. Przy założeniu, że 50% zużycia przypada poza szczytem (2 godziny wczesnym popołudniem oraz między 22:00 i 6:00), oszczędności możemy liczyć w setkach złotych. Najwięcej zyskają mieszkańcy Białegostoku – tutaj można oszczędzić 334,56 zł. Najmniej z kolei zyskają mieszkańcy Katowic i Częstochowy, choć i tutaj skala oszczędności przekroczy 100 zł.

Przejście na taryfę dwustrefową może się wiązać z pewnymi niedogodnościami. Tutaj, abyśmy mogli cieszyć się oszczędnościami, co najmniej połowa naszego zużycia powinna przypadać na okres poza szczytem, co dla osób pracujących na etatach oznacza konieczności uruchamiania pralki i zmywarki po 22:00. Jeśli jednak pracujemy w systemie zmianowym lub w wolnym zawodzie i możemy zorganizować sobie czas w taki sposób, aby wykonać wszystkie najbardziej energochłonne czynności wczesnym popołudniem, warto o zmianie taryfy pomyśleć.