Suwerenność jest fajną rzeczą, ale nie może być tak, że najmniejszy udziałowiec blokuje poczynania całej wspólnoty – komentował decyzję Słowaków wstrzymującą zmiany w zasadach unijnych bailoutów Jose Barroso.

Ta opinia jest niepełna. Powinna brzmieć: „Suwerenność jest fajną rzeczą, ale nie może być tak, że najmniejszy udziałowiec blokuje poczynania całej wspólnoty. Chyba że jest się wielkim udziałowcem: Wielką Brytanią, Francją lub Niemcami. Wówczas weto jest OK”.

Nie przypominam sobie, aby ktoś z Komisji Europejskiej albo ze znanych polityków w Europie mówił o nieodpowiedzialności Wielkiej Brytanii blokującej podatek od transakcji finansowych. Podobnie jak nie spadła fala krytyki na Francuzów i Holendrów w 2005 r., gdy odrzucili unijną konstytucję. Niemców z kolei nikt nie rugał, gdy zaskarżyli rozszerzenie uprawnień Europejskiego Instrumentu Stabilności Finansowej (EFSF) do Trybunału Konstytucyjnego.