Decyzja sądu oznacza, że rywal iPada nie trafi do australijskich konsumentów podczas sezonu świątecznej sprzedaży, kiedy tradycyjnie kupuje się najwięcej urządzeń elektroniki użytkowej.
W swoim oświadczeniu Samsung stwierdził, że jest rozczarowany orzeczeniem sądu, ale „podejmie wszystkie niezbędne działania, w tym kroki prawne, w celu zapewnienia, że nasze innowacyjne produkty będą dostępne dla konsumentów”.
Jak wynika z doniesień dziennika „Sydney Morning Herald”, sędzia Annabelle Bennett powiedziała, że na rzecz Apple przemawia kilka czynników. Musi ona m.in. „rozważyć kwestię strat i szkód, jakie mógłby ponieść Apple, gdyby Samsung miał zgodę na sprzedaż rywala iPada”.
Samsung nie zamierza poddawać się bez walki
Samsung oświadczył, iż jest “przekonany, że pokona Apple w ramach konkurencyjnego procesu wytoczonego tej firmie we wrześniu tego roku.
Florian Mueller, bloger wyspecjalizowany w tematyce patentowej uważa, że spór zostanie rozstrzygnięty w trakcie głównego procesu sądowego, ale do tego czasu „produkt okaże się zbyt przestrzały na tak szybko rozwijającym się rynku”. “Jeśli Apple wygra podczas głównego procesu, wówczas wszystkie produkty bazujące na systemie operacyjnym Android otrzymają bezterminowy zakaz sprzedaży na australijskim rynku, chyba że Google lub jego partner zawrze ugodę z Apple” – podkreślił Mueller.
Samsung nie zamierza poddawać się bez walki. Spór o patenty rozpoczął pozew, w którym Apple oskarżył w kwietniu południowokoreańską firmę o kopiowanie iPhone’ów i iPadów w linii produktów Galaxy. Ostatnio Samsung złożył wnioski do sądów we Włoszech i Francji o zakaz sprzedaży nowego smartfonu Apple’a - iPhone 4S w tych krajach.