Inwestycje w Nowym Jorku wzrosły o 166 proc. do 29,7 mld dolarów w okresie minionych dwunastu miesięcy do sierpnia tego roku. Tymczasem w granicach wielkiego Londynu inwestycje zwiększyły się tylko o 2,4 proc. do kwoty 27,2 mld dolarów. Do miast takich, jak Nowy Jork i Londyn, nabywców przyciąga fakt, że mogą tam kupić obiekty „największe i najlepsze” – podkreśla raport Cushmana. Trend ten ma się utrzymać przez najbliższe sześć miesięcy – relacjonuje agencja Bloomberg.
Wśród pięciu najszybciej rozwijających się rynków inwestycji w nieruchomości po względem wartości są cztery amerykańskie aglomeracje: Chicago, Nowy Jork, Boston i Atlanta. Do tej czołówki, na czwarte miejsce, przedarła się niemiecka aglomeracja Frankfurtu nad Menem.
Do wzrostu inwestycji w USA przyczyniło się odrodzenie rynku papierów wartościowych opartych na hipotekach komercyjnych – twierdzi Josephy Kelly, dyrektor analiz rynkowych w Real Capital Analytics. Ale teraz ten rynek znowu „zaczyna zwalniać”.
Tokio spadło z drugiej pozycji na trzecią po tegorocznym trzęsieniu ziemi i tsunami. Inwestycje zmniejszyły się o 12,6 proc. do 18,1 mld dolarów.
Londyn utrzymał się natomiast na pierwszym miejscu jako najlepsze miasto dla zagranicznych inwestycji w nieruchomości z kwotą 14,2 mld dolarów, chociaż ona oznacza spadek o 9,6 proc. Na dwa dolary zainwestowane w Londynie w nieruchomości, jeden pochodził z zagranicy.
Po Londynie wśród zagranicznych inwestorów największą popularnością cieszą się Paryż, Nowy Jork, Singapur i Pekin.