W ostatnich dwóch latach, od czerwca 2009 r. do czerwca 2011 r. - czyli już po oficjalnym zakończeniu recesji - średni dochód gospodarstwa domowego w USA spadł o 6,7 proc. (po uwzględnieniu inflacji), do 49 909 dolarów rocznie.
Spadek w latach 2009-2011 był nawet większy, niż w dwóch poprzednich latach (2007-2009), czyli w czasie recesji. Eksperci tłumacza to tym, że mimo pewnego przyspieszenia wzrostu od 2009 r. pracodawcy obniżają teraz niekiedy pensje, gdyż w sytuacji wysokiego bezrobocia (ponad 9 proc.), dyktują warunki pracownikom.
Jak zauważa "NYT", spadek standardu życia mimo formalnego zakończenia recesji tłumaczy, dlaczego w USA pogłębiają się nastroje niezadowolenia i pesymizmu.
Według sondaży, ponad 70 proc. Amerykanów uważa, że kraj zmierza w złym kierunku, wskaźniki poparcia dla prezydenta Baracka Obamy spadły w okolice 40-43 proc., a Kongres oceniany jest jeszcze gorzej.
Spadek realnych dochodów o 9,8 proc. jest największy od kilku dziesięcioleci w USA.