Motor Trade Company, niewielki dealer Seata z Gliwic, sprzedał w ofercie prywatnej akcje warte 2 mln zł. Na otwarciu poniedziałkowej sesji walory tej spółki podrożały o 35 proc., do 1,35 zł, choć na koniec dnia cena spadła do 87 gr.
Analitycy twierdzili, że inwestorów zachęciły zdrowe fundamenty: firma przynosi zyski i ma ciekawe plany na przyszłość. Jak mówi Adam Magaczewski, prezes MTC, nie ma mowy o inwestowaniu w mury, lecz w towar, czyli samochody. Co ciekawe, nie tylko w nowe, do czego firma przyzwyczaiła amatorów seata, lecz również w używane. To odpowiedź na pomysł polskiego importera hiszpańskiej marki Iberii Motor Poland, który od lipca wystartował z programem gwarancyjnym Excellente, dając na używane auta z grupy Volkswagena nawet siedmioletnią gwarancję techniczną i prawną. Magaczewski precyzuje, że MTC skoncentruje się na seatach i wkrótce zapełni nimi prawie 5 tys. mkw. placu przy posiadanym serwisie i salonie w Gliwicach. MTC ma oferować samochody dwu, trzyletnie.
Spółka wystartowała z ofertą w lutym, a w maju – czerwcu wydawało się, że akcji nie uda się sprzedać. Czy udane uplasowanie akcji MTC zachęci do wejścia na parkiet inne tego typu firmy? Z planami debiutów na GPW noszą się przecież od dawna znacznie potężniejsi sprzedawcy: 14. w naszym kraju Polmozbyt Toruń Holding czy 25. Viamot. Duże firmy patrzą jednak raczej na Fleet Holdings (którą tworzą Futura Leasing, Prime Car Management oraz Masterlease). Największa w naszym kraju firma wynajmująca samochody zawiesiła debiut na GPW pod koniec sierpnia. Jerzy Kobyliński, prezes Grupy Fleet Holdings, uważa, że obecne warunki rynkowe, w tym przede wszystkim oczekiwana przez inwestorów premia za ryzyko, wpływają na zbyt niską wycenę spółek. Fleet Holdings zawiesił pierwotną emisję akcji, bo cena ustalona w ramach book-buildingu była dla obecnych właścicieli niesatysfakcjonująca.
– Wznowienie oferty rozważymy, gdy sytuacja na rynku będzie korzystna – mówi Kobyliński.
Marek Konieczny, szef Związku Dealerów Samochodów, który w udaną emisję akcji MTC zwątpił już w czerwcu, uważa natomiast, że akcje o wiele potężniejszych dealerów samochodów pojawią się na warszawskim parkiecie w ciągu dwóch, trzech lat. Jednak zaznacza, że firmy dealerskie w Europie kontynentalnej raczej nie są zainteresowane wchodzeniem na rynek publiczny. Akcje dystrybutorów samochodów można spotkać na parkietach w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.