"Wiele zadłużonych lokali wystawianych jest na sprzedaż po zaniżonej - nawet o kilkanaście procent - cenie, gdyż banki chcą się ich pozbyć jak najszybciej. W tym celu wynajmują coraz częściej agencje nieruchomości, dając im większy udział za sprzedany lokal" - dowiedział się dziennik "Diario de Noticias".
Z informacji lizbońskiej gazety "Dinheiro Vivo" wynika, że Banco Espirito Santo oferuje agencjom nawet do 7 proc. wartości nieruchomości. "W wielu przypadkach bank odbija sobie tę kwotę podnosząc ostateczną wartość nieruchomości. Są jednak też i banki, takie jak np. państwowy Caixa Geral de Depositos, które oferują agencjom jedynie 3 proc. wartości wystawionego na sprzedaż lokalu" - powiedział Paulo Fernandes z Agencji Fitametrica.
Z danych Krajowego Instytutu Statystycznego w Lizbonie wynika, że portugalskie banki zaniżyły w czerwcu 2011 r. średnią wartość 1 m. kw. nieruchomości w Portugalii do poziomu 1,1 tys. tys. euro, czyli aż o 3 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Największe spadki dotyczą domów i mieszkań zlokalizowanych w aglomeracji lizbońskiej, w Porto oraz turystycznym regionie Algarve. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca ceny nieruchomości spadły tam o 1, 3 do 3, 4 proc.
Rosnąca w ostatnich miesiącach liczba przejmowanych przez banki nieruchomości wynika z coraz większych trudności w spłacaniu kredytów przez portugalskie rodziny i firmy budowlane. Tylko w 2010 r. zbankrutowało w Portugalii ponad 1 tys. rodzin oraz 1, 1 tys. spółek z branży budowlanej.
Według ekspertów, wpływ na coraz większe okazje cenowe na portugalskim rynku nieruchomości mają też inne czynniki: niski wskaźnik popytu na mieszkania na miejscowym rynku, rosnąca inflacja, ograniczenia w dostępie do kredytów oraz dochodzące do 12, 5 proc. bezrobocie.