Sytuacja Grecji i brak porozumienia w ramach strefy euro, jak ją rozstrzygnąć, negatywnie wpływa na globalne nastroje - oceniają analitycy. Wzrost awersji do ryzyka osłabia złotego i podwyższa rentowności polskiego długu.

Najbliższe dni to wypatrywanie przez inwestorów informacji o możliwych scenariuszach pomocowych dla Greków.

"Złoty traci dzisiaj przez cały dzień. Jest to wywołane przez klimat, jaki wytworzył się wokół Grecji, sytuacja jest napięta. Ministrowie finansów strefy euro nie doszli do porozumienia, a to powoduje coraz więcej komentarzy odnośnie możliwego bankructwa Grecji. Znów pojawiają się pytania o kondycję Portugalii, to powoduje, że sentyment globalny jest słaby, a sytuacja nerwowa" - powiedział PAP Przemysław Winiarczyk, diler walutowy z Banku Millennium.

Jego zdaniem dalsze scenariusze dla rynku walutowego zależą od tego, jak rozwinie się sytuacja pakietu pomocowego dla Greków.

"Strefa euro ma około dwóch tygodni na rozwiązanie tego problemu, wtedy bowiem Grecja musi spłacić swoje zobowiązania. Do momentu znalezienia konsensusu w sprawie Grecji na rynkach będzie nerwowo" - podkreśla Winiarczyk.

Jego zdaniem wobec problemów strefy euro dane makroekonomiczne schodzą na dalszy plan.

GUS podał w czwartek, że przeciętne wynagrodzenie brutto w maju wyniosło 3.483,99 zł, co oznacza, że rdr wzrosło o 4,1 proc., a mdm spadło o 3,2 proc. Z kolei w środę na rynki napłynęły dane o inflacji za maj, która według szacunków GUS wzrosła do 5,0 proc. rdr z 4,5 proc. w kwietniu.

Na lokalnym rynku SPW również nie najlepszy sentyment, obawy budzi nierozwiązana sytuacja Grecji.

"Jest możliwe, że ceny nadal będą się obniżały. Trzeba uważnie obserwować sytuację Grecji"

"Im bliżej końca tygodnia tym ceny są niższe, a rentowności wzrastają. Mamy dwa główne czynniki odpowiedzialne za ten stan: zewnętrzny - grecki oraz wewnętrzny, czyli bardzo wysoką inflację. CPI mocno i negatywnie zaskoczyło rynek, jego uczestnicy mieli pootwierane długie pozycje, teraz muszą przyjąć korektę do swoich założeń" - powiedział PAP Henryk Sułek, szef dilerów obligacji z Banku Millennium.

W jego opinii ceny długu mogą nadal spadać.

"Jest możliwe, że ceny nadal będą się obniżały. Trzeba uważnie obserwować sytuację Grecji" - podkreśla Sułek.

Komisarz ds. walutowych UE Olli Rehn zaapelował w czwartek do eurogrupy o przezwyciężenie różnic w sprawie Grecji dotyczących rodzaju zaangażowania sektora prywatnego, by nowy pakiet pomocy został przyjęty na posiedzeniu ministrów strefy euro 11 lipca.

Chodzi o nową, szacowaną nieoficjalnie nawet na ponad 90 mld euro do połowy 2014 roku, pomoc dla Grecji. Pierwszy pakiet ratunkowy wart 110 mld euro rok temu przyznały Grecji kraje strefy euro oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Na spotkaniu ministrom finansów eurogrupy we wtorek nie udało się dojść do porozumienia w tej sprawie. Główną kością niezgody był rodzaj zaangażowania w nowy program dla Grecji sektora prywatnego (banków, funduszy emerytalnych i inwestycyjnych oraz ubezpieczycieli) posiadającego greckie obligacje państwowe.