Rebranding Ery przygotowywaliśmy tylko pięć miesięcy – to rekord świata. Teraz czekamy na reakcję klientów - mówi Miroslav Rakowski, prezes Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora sieci T-Mobile w Polsce.
Rebranding Ery przygotowywaliśmy tylko pięć miesięcy – to rekord świata. Teraz czekamy na reakcję klientów - mówi Miroslav Rakowski, prezes Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora sieci T-Mobile w Polsce.
Z powodzeniem zakorzenił pan markę T-Mobile u naszych południowych sąsiadów. Czy czuje się pan specjalistą od jej wprowadzania w naszej części Europy?
Choć jest to już mój drugi rebranding, to specjalistą się nie czuję. Jeśli ta operacja się powiedzie w Polsce tak jak w Czechach, to będzie bardzo dobrze. Przejście z marki Era na T-Mobile przygotowywaliśmy tylko pięć miesięcy. Myślę, że ten czas to rekord świata. Teraz czekamy na reakcję klientów.
Spot telewizyjny ze znanym aktorem to dość utarta ścieżka komunikacji z klientami. Czy T-Mobile czymś nas zaskoczy?
Ta reklama to dopiero początek. Jan Nowicki będzie nam towarzyszył przynajmniej przez kilka miesięcy. Fajerwerków nie będzie. Zaskoczyć możemy jedynie interesującą ofertą.
Niedawno powiedział pan, że rebranding będzie udany, jeśli dobrze go oceni ponad 50 proc. klientów. Czy cała ta otoczka wprowadzania zmian nie jest jednak przesadna?
Monitorujemy rynek, nasi specjaliści dadzą znać, jeśli odbiorcy będą mieli dosyć. Nasza kampania dopiero się rozkręca. Chcę, aby przynajmniej 29 proc. klientów uznawało T-Mobile za pierwszą markę na rynku telefonii komórkowej. Na to potrzeba czasu i długiej kampanii. Oczywiście do pozytywnego odbioru nowej marki w Polsce znacznie przyczyni się odpowiednia oferta. Jej podstawowe założenie to prostota. Na przykład za połączenia do użytkowników sieci T-Mobile i to także zagraniczne, nasi klienci będą płacić ryczałtem.
Coraz więcej użytkowników korzysta z internetu przez komórkę. Klienci liczą też na roaming danych. Czy taka oferta zatem wystarczy?
Dla tych klientów mamy specjalną ofertę, dzięki której nie będą zaskoczeni wysokością rachunku po skorzystaniu z internetu za granicą. To jest w pewnym stopniu rewolucja. Wcześniej T-Mobile nie miał takiej oferty. Przedstawimy przejrzysty cennik połączeń z internetem poza Polską. Opłaty za korzystanie z internetu w naszym kraju już są znane. Za konkretny ryczałt klient kupuje określoną, i to wysoką, ilość transferu.
Brzmi obiecująco: tanie połączenia, tani roaming i internet z wysokimi limitami. Gdzie jest haczyk? Może umowy będą podpisywane na dłuższy okres lub T-Mobile będzie oferować słabsze modele telefonów?
Długość umów pozostanie podobna, a nasza oferta będzie bardzo szeroka.
Jak pan widzi przyszłość rynku w Polsce? Operatorzy mieli kiepskie wyniki w pierwszym kwartale tego roku.
Możemy się spodziewać nowych usług związanych z internetem w telefonie, zwłaszcza płacenia tą drogą rachunków. Jeszcze wiele zobaczymy.
Jak T-Mobile przygotowuje się do tych zmian?
Pracujemy dużo. Budujemy nową sieć technologiczną i to na całym obszarze Polski. Może być gotowa już za dwa lata. Dzięki temu jakość połączeń, zasięg, transmisja osiągną najwyższy poziom. Będzie to standard GSM UMTS, który jest gotowy do obsługi najnowocześniejszej technologii LTE, czyli Long Time Evolution, gdy już pojawi się na naszym rynku. Tę sieć budujemy we współpracy z grupą Orange.
Od następnego miesiąca PTC (operator sieci T-Mobile) będzie pobierać od innych operatorów niższą stawkę za kończenie połączenia (MTR) niż konkurencja – zdecydował Urząd Komunikacji Elektronicznej. Jest to m.in. wynik braku porozumienia z regulatorem w sprawie rozbudowy sieci, likwidacji tzw. białych plam, czyli obszarów kraju, gdzie jeszcze nie ma zasięgu. Jak skończy się ta sprawa?
Temat białych plam jest skomplikowany i to nie tu tkwi problem. Regulator postawił jasne warunki, a my, podobnie jak inni operatorzy, przedstawiliśmy wymagane informacje. Ustalone przez regulatora stawki MTR różniły się od spodziewanych i wstępnie ustalanych. Regulator jako warunek przedstawił rezygnację przez PTC ze starych sporów z urzędem. Na to nie możemy się zgodzić. Uważam, że jest to pewien lobbing małych operatorów.
Czy w tym miesiącu uda się wypracować kompromis?
Myślę, że tak. Niedługo przedstawimy naszą, czwartą już, propozycję. Mam nadzieję, że urząd się do niej przychyli. Jeśli się nie uda, to PTC będzie uboższa o kilkaset milionów złotych.
Czy PTC nie będą wtedy groziły problemy finansowe? Rebranding przecież sporo kosztuje.
Jesteśmy na to gotowi. Jeśli nie osiągniemy porozumienia z UKE, wystąpimy do sądu.
Komisja Europejska chce obniżyć opłaty za roaming, w tym za transfer danych. Co na to T-Mobile?
Dobrze oceniam pracę komisji. Myślę, że każdy, będąc za granicą, powinien korzystać z usług tak jak w kraju. Ale potrzebne są inwestycje, o czym, mam nadzieję, komisja pamięta.
Jak skutecznie prowadzić biznes w Polsce?
Znaleźć dobrych ludzi, którzy są specjalistami w różnych branżach, do tego wierzyć w to, co się robi.
Wywiad jest zapisem rozmowy z cyklu:
Salon Ekonomiczny „Trójki” i „Dziennika Gazety Prawnej”
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama