Konsolidacja branży zbrojeniowej zbliża się do mety. Jeszcze w tym roku rząd wzmocni holding Bumar 87 proc. akcji Huty Stalowa Wola oraz 11 wojskowymi zakładami remontowymi
Do końca roku Ministerstwo Skarbu Państwa i Agencja Rozwoju Przemysłu wniosą do holdingu ponad 87 proc. akcji Huty Stalowa Wola odchudzonej o dział cywilny, produkujący maszyny budowlane. Ten ma kupić wkrótce chiński LiuGong. Z kolei Ministerstwo Obrony Narodowej ma wnieść do holdingu 11 wojskowych przedsiębiorstw remontowo-produkcyjnych. Jak ustalił „DGP”, procedury związane z konsolidacją firm rozpoczną się w kwietniu, najpóźniej w maju, a cały proces zakończy się jeszcze przed końcem roku.
Jedna grupa
Holding ma być wzmocniony przed wymuszonymi z końcem tego roku przez Komisję Europejską zmianami w procedurach przetargowych. Bumar będzie musiał rywalizować z zagranicznymi firmami nawet w zarezerwowanych dotąd dla niego przetargach dla polskiej armii.
– Sprawa wniesienia zakładów remontowych do Bumaru wciąż jest przedmiotem analiz – zastrzega Janusz Sejmej, rzecznik prasowy MON. Ale w resorcie Skarbu Państwa sprawa jest już przesądzona. Według naszych informacji już w kwietniu MSP złoży wniosek w tej sprawie Radzie Ministrów. Jej decyzja oznacza koniec marzeń szefów zakładów remontowych o budowie niezależnej od Bumaru drugiej polskiej grupy zbrojeniowej.
– To złe rozwiązanie – krytykuje Paweł Soroka, szef Polskiego Lobby Przemysłowego. W jego opinii zakłady remontowe powinny utrzymać niezależność i pozostać pod nadzorem MON. – Stanowią one zaplecze remontowe polskiej armii na wypadek wojny – dodaje. Obawia się, że zakłady utracą ten charakter, a być może trafią w zagraniczne ręce. – Coraz głośniej mówi się o możliwym wprowadzeniu Bumaru na giełdę – mówi Soroka.
Resort Skarbu Państwa nie komentuje planów wobec skonsolidowanego w pełni Bumaru. Zapewnia jednak, że charakter zakładów zostanie utrzymany. Koncepcja MSP zakłada budowę w ramach Bumaru osobnej dywizji, która będzie się zajmować usługami serwisowymi dla armii. Resort zapewnia też, że zakłady uzyskają specjalny status wewnątrz grupy – nie będą podlegać nawet częściowej prywatyzacji.
Strzał w dziesiątkę
Według ekspertów strzałem w dziesiątkę jest włączenie do Bumaru Huty Stalowa Wola. – Firma ma ugruntowaną pozycję w branży artyleryjskiej nie tylko w Polsce, ale i na świecie – mówi Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju. Zainteresowanie polskiego wojska produkowaną w hucie samobieżną armato-haubicą Krab czy wyrzutniami rakiet Langusta tylko w 2010 r. dało firmie zamówienia o wartości 170 mln zł. W 2011 r. wartość kontraktów z polską armią ma wzrosnąć do 200 mln zł.
Akcje huty o wartości nominalnej 243 mln zł poprawią też zdolność kredytową Bumaru, którego skumulowany kapitał wynosi obecnie 1,17 mld zł. Wartość 11 zakładów remontowo – produkcyjnych nie jest znana.
PRAWO
Otwarte przetargi dla wojska
Konsolidacja sektora zbrojeniowego ma wzmocnić polskie firmy przed wprowadzeniem nowych reguł dla zamówień wojskowych. Do lipca 2011 r. rząd musi wdrożyć zapisy Dyrektywy 2009/81/WE PE i Rady z lipca 2009 r. Nowe przepisy wymuszają na armii otwarcie przetargów dla zagranicznych podmiotów. Dziś znaczna część zamówień dotyczących zaopatrzenia sił zbrojnych RP jest zwolniona z tego obowiązku. Można zlecać zamówienia w trybie bezprzetargowym, gdy są objęte tajemnicą państwową, służbową lub gdy wymaga tego istotny interes publiczny lub istotny interes państwa.
Komentarze (9)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA to- dla rozwiania wątpliwości, zobrazowania i uzupełnienia informacji :
Działając w imieniu i z upoważnienia KOMITETU INICJATYWY SPOŁECZNEJ PRYWATYZACJI SPÓŁEK POWSTAŁYCH W WYNIKU KOMERCJALIZACJI WOJSKOWYCH PRZEDSIĘBIORSTW REMONTOWO PRODUKCYJNYCH powołanego na podstawie Ustawy z dnia 24 czerwca 1999 roku o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli (Dz.U. Nr 62, poz. 688), który sprzeciwia się wniesieniu przez Skarb Państwa WPRP do Grupy Bumar, odnosimy się do problematyki poruszonej w artykule i mającej ścisły związek z polityką zarządzania i funkcjonowania BUMAR sp. z o.o. i tym samym zagrażającym miejscom pracy i funkcjonowaniu naszych Firm.
Już nie tylko w ocenie pracowników funkcjonujących lub planowanych do włączenia przedsiębiorstw – tak ładnie określanego (konsolidacją) z Grupą Bumar lecz również przedstawicieli rządu, parlamentarzystów oraz samorządów lokalnych budzi ogólne zdziwienie fakt wręcz paranoicznego działania Grupy Bumar pod Zarządem Bumar sp.z o.o.
Przeciętny Obywatel – ten którego przeraża szeroko publikowana w mediach konieczność nie dającej się wytłumaczyć forsowanej przez niektórych polityków konsolidacji byłych WPRP z Grupą Bumar zadaje pytanie, o co chodzi?
Każdy kto pracuje, obojętnie w jakim przedsiębiorstwie i na jakim stanowisku wie, że za swe czyny ponosi odpowiedzialność.
W imieniu zainteresowanych i przeciętnego obywatela, pytam więc, i niech będzie to celowo w stylu młodzieżowym – Co tak naprawdę jest grane?
Niech przemówią fakty:
Informacja o wyniku kontroli restrukturyzacji sektora obronnego Najwyższa Izba Kontroli
Nr.ewide. 86/2003/PO2056/KGP z lutego 2004 r. , który na stronach 5,6 stwierdza ...
,, W realizacji programu2002, duża rola przypada spółkom dominującym w poszczególnych grupach kapitałowych, tj. PHZ ,,BUMAR” Sp.z oo. W grupie amunicyjno–rakietowo-pancernej i Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) S.A. w grupie lotniczo-radiolokacyjnej. W praktyce to właśnie one prowadzić będą procesy restrukturyzacyjne wchodzących w ich skład spółek sektora. NIK zwraca uwagę, że wobec powyższych uwarunkowań dochodzić może do konfliktu interesów pomiędzy ich wewnętrzna polityką, a celami Strategii.
Na realność tego zagrożenia wskazuje sposób zawarcia przez PHZ ,,BUMAR” SP z o.o kontraktu eksportowego na dostawę do Indii 80 szt. Wozów WZT-3 Ich producentem są ZM ,,BUMAR-ŁABENDY” S.A. Według kalkulacji jednostkowej sporządzonej przez tę Spółkę przed podpisaniem umowy, udział w tym kontrakcie może przynieść ZM ,,BUMAR-ŁABENDY” S.A. stratę, ponieważ całkowity koszt własny jednego WZT-3 jest wyższy niż cena zbytu według kontraktu. PHZ ,,BUMAR” SP z o.o., będące właścicielem kontraktu, z tytułu jego realizacji nie ponosi natomiast żadnego ryzyka, uzyskuje jeszcze dodatkowo 2% marżę.
Zdaniem Izby, należy zwrócić uwagę na powyższy przypadek, w kontekście zawartych ostatnio przez PHZ ,,BUMAR” SP z o.o.- a faktycznie realizowanych przez ZM ,,BUMAR-ŁABENDY” S.A. – dalszych kontraktów z Indiami na dostawę kolejnych WZT-3 oraz z Malezją – na dostawy czołgu PT-91M.”
Proszę Państwa – jak to nazwać? Co jeszcze będą badać nowo wybrani wice prezesi?
Można powiedzieć historia – to inne czasy –czy na pewno? Co państwo na to?
Wystąpienie Pokontrolne z dnia 26.marca 2009 r. Najwyższa Izba Kontroli Delegatura w Warszawie przeprowadziła w firmie „Bumar” Spółka z o.o. (zwanej w dalszej treści „Bumar”) kontrolę w zakresie sprawowania nadzoru właścicielskiego w „Bumar” w latach 2004 – 2008.
,, Mała rentowność Bumaru na swojej podstawowej działalności, tj. sprzedaży produktów, towarów, materiałów i usług, niewielka zdolność do generowania dodatnich przepływów pieniężnych z działalności operacyjnej i inwestycyjnej oraz pogarszająca się płynność finansowa od 2007 r. spowodowały, że Bumar od 2008 r. miał problemy ze spłatą kredytów i pożyczek. W 2008 r. Spółka zapłaciła karne odsetki w kwocie 796.602,28 USD za nieterminowo spłacany kredyt udzielony przez Bank Gospodarki żywnościowej S.A. na finansowanie produkcji związanej z „Kontraktem malezyjskim”.”
,,W okresie objętym kontrolą Bumar nie zawarł długoterminowego kontraktu zagranicznego na dostawy sprzętu i usług o porównywalnej z „Kontraktem malezyjskim” wartości, co zdaniem NIK należy ocenić negatywnie. Brak takiego kontraktu oraz spadek zamówień z MON spowodowany narastającymi trudnościami budżetowymi, może doprowadzić nie tylko do niewypłacalności firmy, ale wręcz do poważnego zagrożenia egzystencji całej Grupy Kapitałowej.”
,,Zespół kontroli wewnętrznej po przeprowadzonym badaniu umów zlecenia i umów o dzieło zawartych w tym zakresie w latach 1995-2007, nie był w stanie stwierdzić czy były one zasadne, ponieważ: „dokonanie przez zespół kontrolny oceny zasadności zawierania umów podlegających kontroli było w wielu przypadkach niemożliwe z uwagi na brak informacji i dokumentów. Większość umów zawartych zostało z inicjatywy członków byłego Zarządu, stąd trudności w uzyskaniu informacji dotyczących zasadności ich zawarcia, sposobu wywiązywania się zleceniobiorców z postanowień umowy czy nawet ich adresatów.”
,,W 2008 r. Spółka związana była 47 umowami o świadczenie usług doradczych, w tym 25 umów zawarto z osobami fizycznymi. Spośród osób fizycznych, 11 pobierało wynagrodzenie miesięczne w wysokości 3.500 zł z tytułu udziału w posiedzeniach Zespołu Doradców Prezesa Zarządu. Osoby prawne świadczące usługi doradcze dla Spółki otrzymywały wynagrodzenie miesięczne w przedziale od 2.500 zł do 20.000 zł (doradztwo prawne) lub wynagrodzenie jednorazowe w przedziale od 2.000 zł do 210.000 zł. Ponadto w ramach „Kontraktu malezyjskiego” o łącznej wartości 370,6 mln USD, Bumar zawarł 6 umów agencyjnych, których koszt wynosił 95,4 mln USD.”
Jeszcze raz zadam publiczne pytanie, co będą robić nowo wybrani wiceprezesi ? ... i czy to oni mają rozliczyć, i kogo, z ludzkich dramatów zredukowanej o połowę i pozbawionej możliwości normalnego funkcjonowania załogi Bumar Łabędy..
Kto i na jakiej podstawie może napierać na realizację wniesienia WPRP do tak zarządzanego tworu?
Ludzie – Po Co? ...
Pełnomocnik Komitetu Stefan Sulikowski
Panie Stefanie, czytałem Pański wpis zanim go stąd wywalili za pierwszym razem, skandal!
Całym sercem popieram inicjatywę tych którzy bronią miejsc swojej pracy. Podobno mamy zmniejszyć zgraję urzędasów, a tutaj jakieś dywizje tworzą. SKANDAL!
Działając w imieniu i z upoważnienia KOMITETU INICJATYWY SPOŁECZNEJ PRYWATYZACJI SPÓŁEK POWSTAŁYCH W WYNIKU KOMERCJALIZACJI WOJSKOWYCH PRZEDSIĘBIORSTW REMONTOWO PRODUKCYJNYCH powołanego na podstawie Ustawy z dnia 24 czerwca 1999 roku o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli (Dz.U. Nr 62, poz. 688) w związku z Pana artykułem, zamieszczonym w Dzienniku Gazeta Prawna i w oparciu o źródło, jakim jest Ministerstwo Skarbu Państwa, a w szczególności o cytowane stanowisko „Resort zapewnia też, że zakłady uzyskają specjalny status wewnątrz grupy – nie będą podlegać nawet częściowej prywatyzacji”, potwierdził Pan nasze obawy i zarzuty, że tak realizowana polityka państwa skierowana jest przeciwko naszym spółkom (byłym Wojskowym Zakładom Remontowo-Produkcyjnym), którym odmawia się prywatyzacji, co w naszej ocenie narusza zasadę równego traktowania obywateli, poprzez pustą obietnicę przekazania osobom uprawnionym i pracownikom w skomercjalizowanych spółkach do 15 % udziałów. Ponadto zastanowienie budzi fakt, że skoro takiego zamiaru nigdy nie było, to dlaczego przeprowadzono proces komercjalizacji, który w swych założeniach miał prowadzić do prywatyzacji, jak również w jakim celu zmarnotrawiono kolejne pieniądze na przeprowadzenie analiz przedprywatyzacyjnych naszych spółek, skoro o prywatyzacji nie ma mowy.
Pragniemy zwrócić Pańską uwagę na fakt, że od 1990 roku przeprowadzano restrukturyzację Polskiego Przemysłu Zbrojeniowego, gdzie na te działania przeznaczono miliardy złotych. Tyle tylko, że ani złotówka nie trafiła do naszych, wtedy jeszcze przedsiębiorstw WPR-P. Mimo obietnic stworzenia osobnego planu restrukturyzacji dostosowawczej do nowych warunków rynkowych, nigdy nie doczekaliśmy się tego programu, a koszty społeczne i finansowe restrukturyzacji ponosiliśmy sami, co skutkowało brakiem wzrostu wynagrodzeń, które w początkach jeszcze 2001 roku bardzo odbiegały od średniej krajowej. To tylko samozaparcie naszych pracowników i podjęcie wielu wyrzeczeń, a także myśl techniczna i wprowadzanie nowych wyrobów dla armii, doprowadziło nas do sytuacji, że przetrwaliśmy i większość naszych spółek znalazła się w dobrej sytuacji ekonomicznej.
Strategia rządowa utworzenia Polskiego Koncernu Zbrojeniowego, do którego na zdrowych zasadach miały zostać włączone cywilne spółki produkujące na rzecz Sił Zbrojnych RP oraz WPR-P, w całych swoich założeniach miała spowodować boom dla tych wszystkich spółek i przedsiębiorstw. Jednak z realizacją tego programu pod egidą BUMAR sp. z o.o. było już inaczej. Wszystkie doniesienia medialne, jak i obawy społeczne, czy osób zajmujących wysokie stanowiska w państwie oraz parlamentarzystów, doprowadziły do sprzeciwu, a w naszym przypadku do podjęcia Uchwały Rady Miejskiej Grudziądza, dotyczącej niedopuszczenia do włączenia Wojskowych Zakładów Uzbrojenia S.A w Grudziądzu w struktury Grupy BUMAR.
Polityka BUMAR sp. z o.o. zarządzającej Grupą BUMAR wskazuje na niemoc w realizacji strategii rządowej, gdzie korzystając z kolejnych włączeń, próbuje się wpompować kolejne pieniądze do BUMAR, aby utrzymać płynność finansową, która jest słaba ze względu na złe zarządzanie. Wszystkie środki z wnoszonych przez Skarb Państwa spółek (zwiększenie skumulowanego kapitału), co zwiększa zdolność kredytową BUMAR, a także środki ze sprzedaży terenów i drastycznych zwolnień służą wyłącznie do utrzymania tego „kolosa na glinianych nogach” i nie ma nic wspólnego z realizacją strategii rządowej.
Nasze spółki zdobyły wysoką pozycję nie tylko w Polsce, ale także u kontrahentów zagranicznych, dla których również realizujemy kontrakty. Obecnie wiadomym jest, że opinia o Grupie BUMAR na rynkach zbrojeniowych nie jest dobra i w momencie wchłonięcia naszych spółek, utracimy również swoją renomę i markę. Samoistnie ciśnie się na usta pytanie, kto tak naprawdę dąży do zlikwidowania grupy zawodowej specjalistów, którzy od lat 60-tych ubiegłego wieku są niepowtarzalni w realizacji tak ważnego aspektu, jakim jest utrzymanie zdolności obronnych naszej armii, dla zabezpieczenia bezpieczeństwa państwa i jego suwerenności?
Dlatego też zwracamy się do Pana o udokumentowanie i ujawnienie źródeł przytaczanych informacji, gdyż inne źródła rządowe i parlamentarne przedstawiają odmienne stanowisko i nic nie wspominają o takiej eskalacji oraz przyspieszeniu działań skierowanych na włączenie naszych spółek do Grupy BUMAR, a raczej wskazują, że jest możliwość innego, lepszego rozwiązania, które doprowadzi do równego traktowania wszystkich podmiotów sektora obronnego.
Jako, że nasz Komitet posiada swoją stronę internetową, w celu poszerzenia informacji, umieścimy tam niniejsze stanowisko i Pański artykuł, jednocześnie zapraszamy do jej odwiedzenia, ponieważ sądzimy, że jej lektura poszerzy Pańską wiedzę o całości tematu i wierzymy, że spowoduje konstruktywniejszą polemikę na stronach DGP.
Pełnomocnik Komitetu Stefan Sulikowski
Proszę o wyjaśnienia skandalicznego zachowania.
Pełnomocnik Komitetu Stefan Sulikowski