Przedstawiciele porozumienia stowarzyszeń na rzecz wznowienia budowy statków w stoczni szczecińskiej wysłali do Komisji Europejskiej list z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie decyzji ws likwidacji Stoczni Szczecińskiej Nowa i w konsekwencji jej uchylenie.

Na konferencji prasowej w czwartek w Szczecinie przedstawiciele porozumienia poinformowali, że w piśmie skierowanym do Komisji domagają się uchylenia decyzji z 2008 r., ponieważ - ich zdaniem - dotyczyła ona majątku przejętego od prywatnych osób przez państwo niezgodnie z prawem.

W liście do unijnego komisarza ds. konkurencji Joaquina Almunii jego autorzy napisali, że KE wydając decyzję o likwidacji Stoczni Szczecińskiej Nowa (SSN) nie miała informacji m.in. o niezgodnym z prawem przejęciu w 2002 r. prywatnej firmy Stocznia Szczecińska Porta Holding (SSPH) przez Skarb Państwa i utworzeniu na bazie jednej ze spółek holdingu SSN.

Podpisani pod listem chcą także, by unieważniono wszystkie przetargi na majątek stoczni a także zabezpieczono go przed dalszym podziałem.

Autorzy listu przypomnieli, że SSPH była w 2002 r. własnością 8 tys. prywatnych akcjonariuszy, a skarb państwa posiadał niecałe 10 proc. udziałów w spółce. Stocznia przez cały okres swej działalności nie otrzymała żadnej pomocy od państwa i przez 10 lat zbudowała 160 statków wartych 4 mld dol. Przypomnieli także, że bez zgody zarządu stoczni została ona przejęta przez państwo w 2002 r. za symboliczną złotówkę.

Od tego czasu byli właściciele firmy dochodzą przed sądami swoich praw m.in. starają się doprowadzić do układu z wierzycielami. Jednak od dziewięciu lat sądowi nie udało się skompletować listy wierzytelności.

Jak powiedział dziennikarzom prezes SSPH Krzysztof Piotrowski, jego firma nadal otrzymuje zapytania ofertowe z całego świata. Poinformował, że jeszcze w grudniu wpłynęły do niego zapytania o budowę pięciu promów. Podkreślał, że na koncie syndyka masy upadłości stoczni jest 500 mln zł, które można wykorzystać na wznowienie produkcji statków w Szczecinie.

"Kończą się odprawy dla byłych stoczniowców, ludzie przychodzą do nas po pomoc, dlatego właśnie nie ma innego wyjścia jak rewitalizacja SSPH" - powiedział Krzysztof Fidura ze stoczniowej "S.

Wystawiając na przetarg majątek SSN Ministerstwo Skarbu Państwa podkreślało, że aktywa zakładu nie są obarczone wadami prawnymi. Była to m.in. reakcja na zarzuty zrzeszającego akcjonariuszy SSPH Stowarzyszenia Obrony Stoczni i Przemysłu Okrętowego.

Porozumienie Stowarzyszeń na rzecz wznowienia budowy statków w stoczni szczecińskiej poprzez rewitalizację SSPH zrzesza przedstawicieli organizacji pozarządowych, przedsiębiorców oraz związków zawodowych. W jego skład wchodzą m.in. Polskie Towarzystwo Ekonomiczne, Stowarzyszenie na rzecz Gospodarki Morskiej i Śródlądowej, Towarzystwo Okrętowców Polskich. Według władz porozumienie reprezentuje ok. 9 tys. ludzi.

6 listopada 2008 r. Komisja Europejska uznała, że udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie przez polski rząd pomoc publiczna była nielegalna. Zgodnie z planem uzgodnionym z KE, podzielony na części majątek stoczni został wystawiony na sprzedaż, a pracownicy zwolnieni. Szczegóły związane z wyprzedażą majątku zostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej.

Za majątek zakładów w Gdyni i Szczecinie uzyskano odpowiednio: ok. 416 mln zł i ponad 107 mln zł.

epr/ amac/ jra/