Będzie to lekka poprawa wobec 2010 roku, gdy - jego zdaniem - było to ok. 10,0 mld euro.
"Styczeń wypadł bardzo przyzwoicie, gdy podpisaliśmy umowy na 284 mln euro. Jednak nie można z tego wyciągać pochopnych wniosków na resztę roku, ponieważ to zależy od zbyt wielu czynników i zmiennych" - powiedział ISB Majman w kuluarach XVIII Forum Gospodarczego w Toruniu.
Prezes PAIiIZ wyjaśnił, że niewiadomych jest kilka, a najważniejsze wydaje się jak najszybsze wprowadzenia nowego systemu wsparcia dla inwestorów zagranicznych, ponieważ stary zakończył funkcjonowanie z końcem 2010 r.
Równie ważny jest także strumień kapitału, jaki po kryzysie może napłynąć do Polski. Dziś jest to zaledwie 50-60% tego, co było wcześniej.
"Kończy nam sie także renta, polegająca na tym, że tłumaczyliśmy inwestorom, iż oferujemy jako jedyni w Europie deficytowy produkt w 2009 i 2010 r. - stabilność ekonomiczną. Teraz zaś ta stabilność wraca do Europy i musimy sięgać po inne argumenty, musimy mówić o tym, że Polska dostarcza wysokiej jakości kadry, musimy poprawiać infrastrukturę oraz wizerunek Polski" - powiedział Majman.
Według niego, przy realizacji tych warunków i przy braku zawirowań na rynkach globalnych w 2011 roku możemy oczekiwać jednak lekkiej poprawy wobec roku 2010, gdy - według wstępnych szacunków PAIiIZ - napływ BIZ wyniósł prawie 10 mld euro.
"Jeżeli w tym roku dojdziemy do poziomu 11 mld euro, to powinniśmy być bardzo zadowoleni i otwierać szampana" - podsumował Majman. We wrześniu prezes PAIiIZ poinformował ISB, że poziom BIZ w Polsce może przekroczyć w 2010 roku poziom 10 mld euro, a rok 2011 może być jeszcze lepszy.