Większość analityków uważa, że rok 2011 będzie stać pod znakiem hossy na warszawskiej giełdzie. Jej liderami mają być małe firmy.
Wśród krajowych analityków i ekonomistów panuje przekonanie, że obecny rok dla spółek notowanych na warszawskiej giełdzie ma być bardzo dobry. Cały rynek może rosnąć w podobnym tempie jak w ubiegłym roku, kiedy indeks WIG zyskał ok. 19 proc. Największym beneficjentem tego wzrostu mają być małe i średnie spółki, co będzie widoczne m.in. w tym, że indeksy grupujące te firmy będą rosły szybciej niż WIG20 czy wskaźnik szerokiego rynku – WIG.
Wśród nich analitycy widzą jako liderów wzrostów między innymi deweloperów. – Stabilna sytuacja na rynku pracy będzie sprzyjała wzrostowi sprzedaży mieszkań – uważa Michał Marczak, dyrektor departamentu analiz DI BRE Banku. Z kolei Rafał Lerski, analityk Expandera, wskazuje na inny powód, dla którego warto kupić akcje spółek mieszkaniowych. – Inwestycja w papiery niektórych deweloperów może przynieść spore zyski ze względu na to, że obecnie są nisko wyceniani – uważa Lerski. Rzeczywiście, w ciągu ostatnich 12 miesięcy indeks skupiający spółki deweloperskie na GPW spadł o ponad 5 proc.

Są pozytywne symptomy

Tymczasem już teraz można dostrzec sygnały poprawy na rynku mieszkaniowym. Choć w ubiegłym roku liczba mieszkań oddanych do użytku przez deweloperów spadła w porównaniu z rokiem 2009 o 26 proc., to zdecydowanie rośnie liczba wydawanych pozwoleń na budowę. W całym ubiegłym roku firmy deweloperskie uzyskały pozwolenia na budowę ponad 68,5 tys. mieszkań. To prawie 10 proc. więcej niż w całym 2009 roku.
Poprawiającą się sytuację dostrzegają już przedstawiciele spółek mieszkaniowych. Rafał Zdebski, dyrektor handlowy wybierającego się na giełdę Inro, szacuje, że w 2011 roku przychody spółki wzrosną do 170 mln zł z ok. 149 mln w roku ubiegłym. – Nasze prognozy wyników na najbliższe lata są optymistyczne. Istotnym czynnikiem uzasadniającym je jest średnio 2–3-letni proces budowlany, więc inwestycje rozpoczęte w roku 2008 lub 2009 będą księgowane w wynikach właśnie w bieżącym roku – mówi Zdebski.
Mówiąc o liderach wzrostów w tym roku, analitycy wspominają także o spółkach informatycznych. – Ten rok może stać pod znakiem wzrostu inwestycji, na czym spółki informatyczne zyskają – uważa Michał Marczak. Scenariusz ten jego zdaniem jest już dyskontowany na amerykańskim rynku Nasdaq. Tymczasem indeks skupiający spółki informatyczne na warszawskiej giełdzie w ciągu ostatnich 12 miesięcy zyskał jedynie 0,15 proc. To o wiele mniej niż cały rynek i zdaniem analityków w tym roku strata może zostać nadrobiona.

Detal i banki w górę

Ponadprzeciętne wzrosty możemy zobaczyć również na akcjach spółek zajmujących się handlem detalicznym, bo będzie rosła konsumpcja prywatna, oraz banków, które będą korzystać na zwiększającym się popycie na kredyty. Spora część banków liczy przede wszystkim na ożywienie w pożyczkach dla firm.