Kondycja finansowa polskich firm jest dobra; jeśli kłopoty finansów publicznych i warunki zewnętrzne nie wstrzymają inwestycji, 2011 r. będzie czasem rozwoju - ocenia Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Konfederacja podsumowała we wtorek sytuację polskich firm na koniec 2010 r. W jej ocenie uśredniona sytuacja finansowa przedsiębiorstw jest bardzo dobra. Potwierdza to chociażby duża płynność gotówkowa, czyli zdolność do natychmiastowej realizacji krótkoterminowych zobowiązań. Ale świadczy też ona, że w 2010 r. firmy miały niską skłonność do inwestowania - wskazują pracodawcy.

Według Lewiatana przedsiębiorstwa deklarują swoją gotowość do przyspieszenia rozwoju, a utwierdzają je w tej postawie swoimi decyzjami konsumenci, konsumpcja bowiem była w mijającym roku głównym motorem wzrostu.

Jeżeli decyzji inwestycyjnych przedsiębiorstw nie będzie hamować rozwiązywanie problemów finansów publicznych, a także czynniki zewnętrzne, to przyszły rok może być lepszy, choć nie będzie "wielkiego wybuchu", tylko dalsze mozolne pięcie się do góry - ocenia konfederacja.

"To, czego na pewno zabrakło w 2010 r., to wzrost inwestycji przedsiębiorstw. A eksport netto, mimo wysokiej dynamiki eksportu, nie przełożył się na wzrost PKB, bowiem istotnie przyspieszył import" - oceniła główna ekonomistka Lewiatana Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Firmy małe, średnie i duże zwiększą w 2010 r. zatrudnienie w stosunku do 2009 r. o ok. 115 tys. osób

Jak wskazują pracodawcy, jedyny rodzaj ryzyka, którego wzrost firmy odczuły w 2010 r., to ryzyko wynikające z pogłębiającej się konkurencji. A to wyraźny sygnał, że gospodarka zaczęła się ożywiać - ocenia Lewiatan. Konfederacja podkreśla też, że w 2010 r. osłabło wiele rodzajów ryzyka, związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej: ryzyko niemożności rozpoczęcia planowanych inwestycji, zatoru płatniczego, osłabienia popytu na eksportowane towary, nieuczciwych zachowań kontrahentów czy braku dostępu do kapitału.

Jak podkreśla konfederacja, za najmocniej odbiegające od "standardowego" dla działalności gospodarczej ryzyka, firmy uznawały w 2010 r. ryzyko zmian regulacji prawnych. W ocenie Lewiatana to zły sygnał, świadczący o postrzeganiu otoczenia politycznego jako niestabilnego i mogącego dla doraźnych celów wprowadzać niekorzystne dla rozwoju firm zmiany w prawie.

Według Lewiatana firmy małe, średnie i duże, czyli dające łącznie pracę ok. 60 proc. wszystkich zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw, zwiększą w 2010 r. zatrudnienie w stosunku do 2009 r. o ok. 115 tys. osób. Z kolei na skutek wzrostu wynagrodzeń do gospodarstw domowych trafiło w br. o ok. 10 mld zł więcej niż w 2009 r., co miało istotny wpływ na popyt konsumpcyjny.

Wskaźniki GUS nt. wyników finansowych netto Lewiatan interpretuje, jako trwającą w firmach akumulację dochodów, co oznacza, że planują one inwestycje, czekają tylko na silny sygnał z rynku. Konfederacja zwraca też uwagę na ograniczenie popytu przedsiębiorstw na kapitał, od końca 2009 r. depozyty firm w instytucjach finansowych wzrosły o 6 mld zł, a wartość ich kredytów - o 3,5 mld zł.