Polska, od dziś kraj wysoko rozwinięty
Spektakularny awans w rankingu konkurencyjności. Mamy prężne instytucje finansowe i wykształcone kadry. Choć infrastrukturę fatalną
Względna odporność na kryzys pozwoliła Polsce drugi rok z rzędu na awans w prestiżowym rankingu konkurencyjności World Economic Forum (WEF). Przeskakując z 46. na 39. pozycję, niespodziewanie znaleźliśmy się w towarzystwie krajów powszechnie uważanych za wysoko rozwinięte: Hiszpanii czy Irlandii. Jednak tradycyjne słabości wciąż nie pozwalają nam doścignąć czołówkę Europy.
Więcej studentów i banków
Niespodziewanie największym atutem Polski stała się wielkość rynku wewnętrznego. Przez wiele lat ekonomiści zachwalali o wiele mniejsze kraje Europy Środkowej, jak Słowacja, Estonia i Czechy, że lepiej potrafiły reformować gospodarkę. Jednak w chwili kryzysu zbytnie poleganie na eksporcie okazało się słabością naszych sąsiadów. Zdaniem autorów raportu Polska ma już natomiast 21. największy rynek wewnętrzny na świecie. W parze z rozwojem gospodarki idzie także rozwój naszego sektora bankowego i finansowego. Dzięki temu, że w trakcie kryzysu nie była zagrożona żadna polska instytucja finansowa, uzyskaliśmy w tej kategorii wysoką notę: 32. pozycję na świecie.
To duży sukces dla kraju, którego sektor bankowy był w zupełnych powijakach jeszcze 20 lat temu – uważa prof. Stanisław Gomułka.
Od upadku komunizmu liczba studentów w Polsce w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców zwiększyła się trzykrotnie. To oznacza, że przedsiębiorcy mogą liczyć na coraz wyższy poziom wykształcenia kadr. W rankingu to doceniono: 26. pozycja na świecie.
Mniej pracy, złe drogi
Ale przed Polską wciąż stoi ogrom reform, jeśli chcemy dogonić peleton Europy. Poziom zatrudnienia w naszym kraju należy do najniższych w Unii. Dlatego w kategorii regulacji rynku pracy otrzymujemy już znacznie gorszą notę (53. miejsce). Przepaść dzieli także polskie firmy od ich zachodnich konkurentów, gdy idzie o innowacyjność produkcji (47. pozycja). To potwierdzają dane o udziale wydatków na badania i rozwój w stosunku do PKB. Mimo pełnej integracji z unijnym rynkiem otrzymaliśmy całkiem przeciętną ocenę z przepływu towarów (45. pozycja). Jednym z powodów jest relatywnie wysoki podatek VAT.
Największą słabością Polski pozostaje jednak stan infrastruktury. Dramatyczną ocenę otrzymały polskie drogi (108. pozycja). Pod tym względem jesteśmy w towarzystwie krajów afrykańskich i latynoskich. Gdy idzie o sieci energetyczne i telekomunikacyjne, jest już wyraźnie lepiej.
Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club: Zapomniano o przedsiębiorcach
Dobrze, że Polska awansuje w rankingu WEF, bo to przyciągnie do naszego kraju nowych inwestorów z zagranicy. Jednak ocena polskich przedsiębiorców jest o wiele bardziej krytyczna. Obciążenia podatkowe należą u nas do najwyższych w Europie, a rozbudowana biurokracja powoduje ogromne straty czasu i pieniędzy przy prowadzeniu biznesu.
Polskie firmy są mało innowacyjne, bo instytuty naukowe i szkoły wyższe nie współpracują z przedsiębiorcami. Ci muszą więc z własnych oszczędności wygospodarowywać fundusze na nowe technologie. Poziom zatrudniania jest niski, gdyż regulacje rynku pracy są zbyt sztywne. A infrastruktura jest tak zła, że trzeba mówić o „drogach śmierci”, którymi trudno przewozić jakiekolwiek towary. Mam wrażenie, że w indeksie WEF nie uwzględniono czynników, które mają istotne znaczenie dla przedsiębiorców. Inne rankingi są zresztą dla naszego kraju o wiele gorsze. Na liście wolności gospodarczej waszyngtońskiej Heritage Foundation zajmujemy np. dopiero 87. pozycję.