Spowolnienie gospodarcze sprawia, że rosną zatory płatnicze. A to z kolei powoduje, że coraz więcej firm, szczególnie małych i średnich, szuka pomocy w faktoringu.
Branża przeżywa prawdziwe ożywienie. Obroty samych firm zrzeszonych w Polskim Związku Faktoringu po dwóch kwartałach 2010 roku wyniosły 19,03 mld zł, co oznacza wzrost w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku o 34,6 proc. PZF prognozuje, że w całym 2010 roku obroty zrzeszonych w nim firm wyniosą ponad 40 mld zł (w 2009 roku było to 30,032 mld zł). Wartość całego rynku natomiast znacznie przekroczy 50 mld zł.
– Faktoring jest coraz bardziej popularny wśród przedsiębiorców – twierdzi Mirosław Jakowiecki, przewodniczący komitetu wykonawczego Polskiego Związku Faktorów. – Cenią oni sobie coraz bardziej wyjątkową skuteczność tego instrumentu finansowego.

Należność od razu

Klientami firm są przedsiębiorstwa, głównie z sektora MSP, prowadzące sprzedaż z odroczoną płatnością, potrzebujące elastycznego finansowania, utrzymujące stałą współpracę z odbiorcami oraz realizujące ekspansywną strategię zwiększania obrotów, np. przez długie terminy płatności. Zatrudnienie faktora powoduje, że firma od razu dostaje część lub całą należność, jaka wynika z wystawionej faktury.
Rodzajów faktoringu jest kilka. Niepełny (z tzw. regresem) polega na odkupieniu od klienta faktury z odroczonym terminem płatności i przekazaniu pieniędzy (ok. 80 proc. należnej kwoty) na konto zamawiającego usługę. Następnie po upływie terminu płatności i ściągnięciu pełnej należności od odbiorcy na rachunek zamawiającego przelana zostaje pozostała część kwoty.
Faktoring pełny polega na tym samym, z tym, że faktor przejmuje na siebie ryzyko niewypłacalności podmiotu, który ma zapłacić fakturę. Faktoring eksportowy polega na odblokowaniu środków ulokowanych w dokumentach wystawionych na rzecz podmiotów zagranicznych. Wielką zaletą tego rodzaju usługi jest możliwość znacznego zredukowania ryzyka związanego z kursem walut, co ma ogromne znaczenie w sytuacji, gdy notowania nie są stabilne.
Według danych Polskiego Związku Faktorów w ubiegłym roku największą popularnością cieszył się faktoring pełny, w którym faktor przejmuje od klienta ryzyko braku zapłaty. Stanowił on 51 proc. portfela zamówień firm zrzeszonych w PZF.
Ubiegły rok przyniósł także znaczny wzrost zainteresowania faktoringiem eksportowym, który odpowiadał za 29 proc. obrotów.
– Rok 2009 był stosunkowo trudny dla branży – mówi Mirosław Jakowiecki. – Choć w nadchodzących miesiącach spodziewamy się kolejnej fali upadłości firm, naszym zdaniem najgorsze mamy już za sobą. W tym roku branża odczuje skutki stabilizacji. Liczymy na dalszy wzrost zainteresowania faktoringiem ze względu na dodatkowe korzyści dla klienta z tej formy finansowania, takie jak zarządzanie należnościami.
Faktoring jest łatwiej dostępny niż kredyt, co jest szczególnie istotne w okresie zaostrzonej polityki kredytowej banków.



Za i przeciw

Nie ma co się dziwić, że faktoring ma coraz szersze zastosowanie. Oznacza on bowiem wiele korzyści dla przedsiębiorcy. Powoduje przede wszystkim, że firma ma lepszy dostęp do kapitału. Zapewnia sobie stały dopływ pieniędzy ulokowanych w fakturach, co pozwala na zwiększenie zysku i intensyfikację obrotów.
Usługa wpływa na polepszenie konkurencyjności przedsiębiorstwa. Pozwala bowiem na zastosowanie bardzo oczekiwanej przez klientów, szczególnie w okresie spowolnienia gospodarczego, możliwości płacenia za towary bądź usługi w późniejszym terminie. Poprawia też płynność oraz likwiduje skutki opóźnień płatniczych. Zapewnia skuteczniejsze sposoby planowania przepływów gotówkowych. I wreszcie faktoring pozwala ograniczyć koszty własne poprzez zmniejszenie zatrudnienia w dziale administracyjnym. Faktor przejmuje bowiem na siebie obowiązek inkasowania płatności od dłużników i obsługę wierzytelności, sprawuje nad nimi kontrolę oraz informuje o stanie niespłaconych należności.
Niestety, ta forma finansowania biznesu ma też swoje wady. Faktoring jest usługą dużo bardziej złożoną w porównaniu do zwykłego kredytu, wymaga zatem większego zrozumienia. Jest też zazwyczaj droższy od zwykłej pożyczki. Aby się opłacał, koniczne jest posiadanie odpowiedniej bazy klientów oraz cykliczność sprzedaży. Można go poza tym zastosować tylko w przypadku wierzytelności z sektora B2B (nie podlegają mu odbiorcy detaliczni).
Niesie także ze sobą ryzyko utraty klienta. Kontrahent zazwyczaj źle reaguje na przekazanie jego wierzytelności faktorowi.

Faktor, czyli kto

W zeszłym roku nastąpiły zmiany na pozycjach rynkowych największych firm należących do Polskiego Związku Faktorów. Liderem na rynku po trzech kwartałach 2009 roku został ING Commercial Finance. Jego udział w obrotach firm zrzeszonych w PZF wyniósł 30,74 proc. Pozycję wicelidera utrzymał Pekao Faktoring z udziałem 16,45 proc. Na trzecim miejscu znalazła się po raz pierwszy firma Coface Poland Factoring z 14,5-proc. udziałem w rynku, wyprzedzając tym samym firmę Polfactor (13,75 proc.).