Przybywa ofert dla zainteresowanych prowadzeniem agencji turystycznych. Na sprzedaży wycieczek można zarobić miesięcznie 3 – 5 tys. zł. Ale w czasach lepszej koniunktury, które według specjalistów niedługo wrócą, właściciel małej agencji miał na czysto kilkakrotnie więcej.
W ostatnim czasie branża turystyczna mocno zmaga się z kryzysem. Walkę w 2009 r. przegrała, notując 10-proc. spadek w wartości sprzedaży. W tym roku spodziewane jest zahamowanie negatywnego trendu, a w kolejnym nawet wzrost. Jak twierdzą analitycy, taka sytuacja nie będzie trwała wiecznie i boom w turystyce wyjazdowej to kwestia czasu. W ciągu dekady można spodziewać się nawet trzykrotnego wzrostu rynku. Założenie agencji turystycznej jest dobrym pomysłem na własny biznes.

We franczyzie

Do tego jest łatwiej niż przed laty, bo przybywa sieci franczyzowych, z pomocą których można zadebiutować bez żadnego doświadczenia.
Jak wynika z najnowszego raportu Profit System, na koniec 2009 r. w Polsce funkcjonowało 12 firm turystycznych udzielających licencji franczyzowych. W tym roku dołączyły już dwie kolejne – TravKon i Travel Point. We franczyzie rozwijają się też m.in. Neckermann Tui, Sun Club, Multita.
Pod koniec 2009 r. 192 agencje sprzedające wycieczki działały na licencji. To o 20 proc. więcej niż wcześniej.
– Przedsiębiorcy coraz chętniej inwestują w turystykę, dostrzegając rosnący popyt na wyjazdy. Widzimy to po dynamice rozwoju naszej sieci, która w ciągu 6 miesięcy od rozpoczęcia działalności otworzyła 13 placówek licencyjnych – mówi Roman Fon, wiceprezes sieci biur turystycznych Multita.

Biznes w miesiąc

Uruchomienie agencji turystycznej nie jest ani skomplikowane, ani kosztowne. Nie trzeba uzyskiwać żadnych zezwoleń (bardziej skomplikowane jest założenie biura podróży organizującego imprezy turystyczne). Wystarczy uzyskać wpis do ewidencji, wynająć lokal i kupić wyposażenie.
– Najważniejszy jest komputer obsługujący system rezerwacji. Koszt niezbędnych sprzętów powinien zamknąć się w 10 tys. zł – mówi Robert Kucharczyk, właściciel biura na warszawskich Jelonkach.
Jak szacuje Profit System, koszt uruchomienia działalności we franczyzie, a więc po doliczeniu opłaty licencyjnej, wynosi od 15 tys. zł do 150 tys. zł.
– Inwestycja pod szyldem Neckermanna zamyka się w kwocie 50 tys. zł. Multita oferuje biznes za ok. 65 tys. zł, TravKon – za ok. 15 tys. zł – wymienia Magdalena Kurda z Profit System.



Znaleźć partnerów

Kolejnym krokiem jest zawarcie umów z biurami podróży na sprzedaż oferowanych przez nie wycieczek. Powinna ona zawierać sposoby płatności, system rezerwacji oraz wysokość prowizji.
– Centrala zajmuje się podpisywaniem umów z touroperatorami, które upoważniają mnie do sprzedawania ich oferty. Jest to jeden z najważniejszych powodów, dla których zdecydowałam się na franczyzę. Otwarcie niezależnej agencji wymaga o wiele więcej pracy własnej, poświęconego czasu na załatwianie formalności oraz nakładów finansowych – mówi Agnieszka Kucińska, franczyzobiorca, z Salonu Multita – Dookoła Świata.
Niektóre biura, m.in. Neckermann, nawiązują współpracę tylko z agentami, którzy działają na rynku od co najmniej roku. To oznacza, że przy działalności na własną rękę oferta może być ograniczona.
Do tego, jak mówi Magda Plutecka-Dydoń z Neckermanna, partner sieci może liczyć na kompleksowe doradztwo w sprzedaży oferty oraz wsparcie reklamowe i marketingowe. Pakiet franchisingowy obejmuje także szkolenia w kraju i za granicą.

Zwrot za dwa lata

Uruchomienie agencji zajmuje około miesiąca. A ile trzeba czekać na zwrot z inwestycji? Zarobkiem jest prowizja. Jest ona różna w zależności od biura podróży, z którym współpracujemy. Waha się od 5 do nawet 18 proc., przy czym przeważnie jest to nieco ponad 10 proc.
– Swoje biuro otworzyłam w marcu tego roku. Szacuję, że zwrot inwestycji nastąpi w terminie do 2 lat – mówi Agnieszka Kucińska.
Ale są i inne profity. Dobre wyniki sprzedaży są nagradzane przez organizatorów wycieczek bonami turystycznymi o wartości kilku tys. zł. Najlepsi agenci są zabierani na tzw. study tour, by poznać dany region.
Doświadczenie już nie będzie konieczne
Do prowadzenia własnego biura podróży jest obecnie wymagane:
● Skończenie studiów wyższych na kierunkach: turystyka i rekreacja, prawo, ekonomia lub zarządzanie i marketing oraz rok praktyki.
● W przypadku ukończenia innego kierunku studiów lub szkoły średniej z zakresu obsługi turystów trzeba wylegitymować się dwoma latami praktyki w branży.
● Osoba, która ma tylko maturę, musi mieć czteroletnie doświadczenie w branży.
Te wymogi przestaną obowiązywać po 17 września br., kiedy wejdzie w życie znowelizowana w marcu ustawa o usługach turystycznych.