Gerard Depardieu pomógł umocnić się BZ WBK: bank otworzył w ciągu trzech miesięcy 143,9 tys. kont Wydajesz & Zarabiasz, promowanych przez francuskiego aktora. Za rachunek bank płacił 100 zł.
BZ WBK zachęcony sukcesem zapowiada kolejne akcje promocyjne.
– Chcemy w tym roku otworzyć 400 tys. kont – mówi Marcin Pawłowski, odpowiedzialny w BZ WBK za produkty detaliczne.

100 złotych pomogło

Na razie bank prowadzi 1,78 mln kont. Całkiem możliwe, że w II półroczu sprzedaż będzie wspierana kolejną gigantyczną kampanią. Powód: marketingowa operacja związana z Wydajesz & Zarabiasz opłaciła się. Najwięcej klientów bank pozyskał w ostatnim dniu promocji: 31 maja sprzedał 7 tys. kont. Wcześniej otwierał ich dziennie ok. 2,5 tys.
– Odnieśliśmy sukces. Mamy nowych klientów, a nie przekonwertowane dotychczasowe konta – mówi Marcin Pawłowski.
Przyznaje: bank ryzykował, że nowi klienci otworzą konta, a potem o nich zapomną. Okazało się jednak, że odsetek nieaktywnych rachunków jest niski.
– Widać, że na rynku jest ogromna grupa ludzi, która potrzebuje magnesu, by zmienić konto. Tym magnesem okazało się 100 zł – mówi Pawłowski.
Ze statystyk rzeczywiście wynika, że bank pozyskał najbardziej pożądanych klientów. Według danych z połowy kwietnia średnie miesięczne wpływy wynoszą powyżej 4 tys. zł, średnie saldo dodatnie to 2 tys. zł. 70 proc. nowych klientów dokonuje wpłat na poziomie 1 tys. zł miesięcznie, co zwalnia ich z opłaty.
W kartach debetowych Wydajesz & Zarabiasz bank zwraca 1 proc. kwoty wydanej przy jej użyciu. Mają one najwyższy wskaźnik aktywności spośród wszystkich kart w banku.
– Korzystają z nich nowi klienci, konto stabilizuje się i kształtuje się przez pierwsze 3 – 4 miesiące. Wierzymy, że będą to klienci aktywni, których uda nam się przywiązać do banku na dłużej – mówi Marcin Pawłowski. Bank chce wykorzystać do tego produkty kredytowe, bo klient wewnętrzny jest dla banku 4 – 5-krotnie mniej ryzykowny niż obcy.



W tej beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu. Okazuje się, że agresywna promocja zirytowała dotychczasowych klientów banku – wpłynęło do niego ponad 100 reklamacji zarzucających BZ WBK, że traktuje lepiej nowe osoby. Marcin Pawłowski twierdzi jednak, że bank nikomu nie blokował możliwości otworzenia konta. Do tego często klienci zakładający konto w przeszłości też korzystali z promocji.

Kto da więcej?

BZ WBK nie jest jedynym bankiem ostro walczącym na rynku. Na przykład Alior Bank zaoferował nawet 600 zł osobom, które chcą otworzyć u niego konto. Kampania trwała od końca kwietnia do końca maja. Do akcji prowadzonej pod hasłem „10 tys. przywilejów” zapisało się jednak zaledwie 7 tys. osób. Obecnie bank prowadzi 360 tys. rachunków, a do końca roku chce pozyskać kolejne 120 tys.
Swoje plany na początku roku ogłosiły także mniejsze banki: Deutsche Bank Polska i Lukas Bank. Pierwszy chciał pozyskać 100 tys. rachunków, drugi – 150 tys.
– W ciągu ostatnich 12 miesięcy zwiększyliśmy liczbę prowadzonych rachunków osobistych o niemal 50 proc. Obecnie prowadzimy ich ponad 110 tys. – mówi Monika Szlosek z DB.
Podkreśla, że jej bank kieruje swoją ofertę do segmentów klientów zamożnych, których zarobki zaczynają się od ok. 3 tys. zł.
– Stąd też w naszym przypadku ilość nie odgrywa aż tak znaczącej roli – mówi.
Zadowolony z realizacji planów dotyczących kont jest też Lukas Bank. Agnieszka Frąckowiak z biura prasowego powiedziała nam, że do połowy maja bank zrealizował ok. 40 proc. planów sprzedażowych na ten rok.