Groźba roszczeń ze względu na straty na opcjach walutowych powoduje, że rośnie zainteresowanie menedżerów polisami D&O. Ubezpieczyciele zaostrzyli zaś procedury zawierania takich umów.
Sprzedajemy około 100 proc. więcej polis niż rok temu przy 40-proc. wzroście zapytań o oferty ubezpieczenia w stosunku do i tak rekordowej końcówki ubiegłego roku - mówi Paweł Krak z Allianz.
Takie statystyki oznaczają, że klienci częściej decydują się na zawarcie ubezpieczenia niż rok temu, gdy kontakt z ubezpieczycielem kończył się na etapie zapytania. Teraz więcej zapytań kończy się podpisaniem umowy. Co prawda w przypadku Allianz wysokie dynamiki to m.in. efekt mocniejszego wejścia na ten rynek w 2008 roku, ale również inni ubezpieczyciele sygnalizują większy popyt. Jest on zgłaszany w dużej części ze strony menedżerów, których firmy miały zawarte umowy na opcje walutowe.
- Pytanie o to, czy obejmują one ewentualne straty związane z zaangażowaniem w opcje, jest zwykle jednym z pierwszych - mówi Robert Woźniak z AIG Polska.
Niestety, żaden ubezpieczyciel nie obejmie odpowiedzialnością skutków transakcji i działań, które już zaszły.
- Po uzyskaniu tej informacji, potencjalni klienci tracą zainteresowanie - mówi Robert Woźniak.
Niektórzy ubezpieczyciele wprowadzili do formularzy wniosków o zawarcie polisy D&O pytania o zaangażowanie spółki w opcje.
- Przy takich umowach ubezpieczyciele wymagają stanowczo wniosku podpisanego przez klienta, w którym określa on swoje zaangażowanie w opcje - mówi Leszek Niedałtowski, wiceprezes STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi.
Dodaje, że jeśli firma korzysta z opcji, to ubezpieczyciel uważnie analizuje, w jakim zakresie i w jaki sposób są one wykorzystywane. Szczególnie dotyczy to spółek giełdowych, w stosunku do których o takie roszczenia jest najłatwiej. Pytania o korzystanie z opcji dostają wszyscy nowi klienci, oraz ci, którzy nagle zgłaszają się w celu zwiększenia sumy ubezpieczenia, bo takie przypadki towarzystwa też odnotowują.
Takie prześwietlenie klientów jest konieczne, bo polisy D&O przewidują odpowiedzialność towarzystwa na tzw. zasadzie claims made, czyli zgłoszenia roszczenia.
- Polisa claims made działa wtedy, kiedy roszczenie zostało zgłoszone w okresie ubezpieczenia lub uzgodnionym okresie przedłużonym (z ang. Extended Reporting Period), a dotyczy ono uchybienia w rozumieniu warunków ubezpieczenia, które miało miejsce po dacie wskazanej jako tzw. data retroaktywna, ale nie później niż w ostatnim dniu okresu ubezpieczenia - mówi Paweł Krak.
Wyjaśnia, że jeżeli data retroaktywna została określona jako początek okresu ubezpieczenia tylko te uchybienia będą objęte, które miały miejsce po dacie początku okresu ubezpieczenia, ale nie później niż koniec okresu ubezpieczenia.
- W przypadku umów opcji ochroną mogłyby być objęte tylko szkody z tych umów, które były zawarte po dacie początku okresu ubezpieczenia, przy założeniu, że data retroaktywna jest równa dacie początku okresu ubezpieczenia i że miało miejsce uchybienie - mówi Paweł Krak.
Dodatkowym warunkiem jest zgłoszenie roszczenia w okresie ubezpieczenia lub uzgodnionym okresie przedłużonym.
- Coraz częściej stosuje się jednak pełne pokrycie wsteczne, tj. otwartą datę retroaktywną, czyli od powstania spółki - mówi Paweł Krak.
Istotne jest wyłączenie stosowane powszechnie o tzw. znanych roszczeniach, okolicznościach i uchybieniach i toczących się postępowaniach przed początkiem okresu ubezpieczenia.
- Trudno oczekiwać ubezpieczenia uchybienia, które się wydarzyło i osoba ubiegająca się o ubezpieczenie wie o uchybieniu - mówi Paweł Krak.
O JAKIE OPCJE DO UMÓW D&O WARTO SIĘ POSTARAĆ
● pokrycie zaległości podatkowych obciążających majątek osobisty członków zarządu zgodnie z art. 116 Ordynacji podatkowej,
● pokrycie roszczeń spółki (ubezpieczającego) w sytuacji, gdy poniesie szkodę wskutek uchybień członków władz,
● pokrycie kosztów dodatkowych: ograniczenia szkody, konsultacji prawnych w sytuacji zagrożenia roszczeniem, obrony w postępowaniu karnym, poręczenia majątkowego, odzyskania dobrego imienia (konsultanta PR),
● automatyczne objęcie ubezpieczeniem nowych spółek zależnych,
● pokrycie ryzyka wykonywania funkcji we władzach podmiotów spoza ubezpieczonej grupy kapitałowej przez ubezpieczone osoby.
OPINIA
PAWEŁ SUKIENNIK
broker specjalizującego się w ubezpieczeniach OC
Mamy teraz dobry czas na zawieranie umów D&O, bo po spadkach stawek obserwowanych od 2003 roku na naszym rynku ceny jeszcze nie wzrosły. Dzisiaj polisę można wykupić za 8-10 tys. zł. Będzie ona miała sumę gwarancyjną 2-3 mln zł, co nie daje pewności pokrycia wszystkich świadczeń w razie szkody. Pieniądze z polisy muszą wystarczyć nie tylko na odszkodowania, ale też koszty adwokata i specjalisty PR. Wysokość sumy gwarancyjnej zależy od profilu i skali działalności spółki, wartości akcji notowanych na giełdach w Polsce i za granicą, stopnia oddzielenia własności od zarządzania, składu akcjonariuszy itp. Trzeba pamiętać, że standardowe polisy oferowane w Polsce trzeba dostosować do indywidualnej sytuacji.