Polska, idąc śladem m.in. Francji, Węgier i Wielkiej Brytanii, wprowadza dodatkową daninę publiczną, czyli opłatę od środków spożywczych, powszechnie nazywaną podatkiem cukrowym.
Jej celem, według uzasadnienia projektu ustawy, jest promowanie prozdrowotnych wyborów żywieniowych oraz poprawa jakości diety Polaków poprzez ograniczenie spożycia słodkich napojów. Nowa opłata ma być bronią w walce z chorobami cywilizacyjnymi, w szczególności z otyłością.

Czym jest opłata cukrowa?

Przepisy związane z opłatą cukrową znalazły się w nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym i wejdą w życie 1 stycznia 2021 r. (przedsiębiorcy mają zatem już niewiele czasu na przygotowania). To kolejne obciążenie publicznoprawne nakładane na podmioty zaangażowane w łańcuch dostaw napojów z dodatkiem cukrów, substancji słodzących (w szczególności słodzików), a także kofeiny i tauryny. O ile objęcie opłatą napojów zawierających cukier znajduje uzasadnienie w celach przyświecających wprowadzeniu nowej daniny, to kontrowersyjne wydaje się być pobieranie opłaty od produktów słodzonych słodzikami. Substancje te obniżają kaloryczność przy zachowaniu słodkiego smaku. Zdają się więc być dobrą alternatywą dla cukru, z którego spożyciem ustawodawca chce walczyć.
Opłata cukrowa nie obejmie jednak wszystkich słodzonych napoi. Zwolnione będą m.in. wyroby medyczne, suplementy diety, żywność specjalnego przeznaczenia medycznego, a także napoje objęte akcyzą. Spod opłaty wyłączone zostały również napoje zawierające minimum 20 proc. soku owocowego, warzywnego lub owocowo-warzywnego i roztwory węglowodanowo-elektrolitowe (napoje izotoniczne), o ile zawartość cukrów w 100 ml nie przekracza 5 gramów.

Ile trzeba będzie zapłacić?

Wysokość opłaty jest uzależniona od składu napoju. Należy ją kalkulować w przeliczeniu na litr. Produkt, w którym znajduje się nie więcej niż 5 gramów cukrów (lub jakakolwiek ilość innej niż cukier substancji słodzącej) na 100 ml napoju, będzie objęty opłatą w wysokości 0,50 zł. Ponadto za każdy kolejny gram cukrów powyżej 5 gramów w 100 ml napojów należy zapłacić dodatkowe 0,05 zł. Natomiast jeśli napój zawiera dodatek kofeiny lub tauryny, trzeba dopłacić 0,10 zł. Odpowiednią część opłaty cukrowej trzeba będzie również odprowadzić od napojów z dodatkiem minimum 20 proc. soku, a także od napojów izotonicznych, które w 100 ml mają więcej niż 5 gramów cukrów. Maksymalna wysokość opłaty cukrowej to 1,20 zł w przeliczeniu na litr produktu.
Zdecydowana większość (niemal 97 proc.) wpływów z opłaty cukrowej zasili Narodowy Fundusz Zdrowia. Pieniądze te mają być wykorzystane na finansowanie działań profilaktycznych, edukacyjnych oraz realizację świadczeń opieki zdrowotnej związanych z utrzymaniem i poprawą stanu zdrowia osób cierpiących na schorzenia cywilizacyjne związane z niewłaściwą dietą.

Płatnicy opłaty cukrowej

Analizowane przepisy przewidują, że podmiotami obowiązanymi do uiszczania opłaty cukrowej będą:
■ przedsiębiorcy sprzedający napoje do punktów sprzedaży detalicznej,
■ producenci,
■ podmioty nabywające napoje w ramach wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów, a także
■ ich importerzy.
Ponadto obowiązki płatnika mogą ciążyć na zamawiających, o ile skład napoju będzie stanowił element umów zawieranych z producentami. Ten ostatni przypadek dotyczyć będzie zwłaszcza dużych sieci handlowych i dyskontowych, mających w swoim portfolio marki własne.

Obowiązek odprowadzenia opłaty

Obowiązek uiszczenia opłaty cukrowej powstaje w momencie, w którym podmiot ze statusem płatnika wprowadzi na rynek krajowy produkty objęte zakresem ustawy. Co to oznacza? Otóż na gruncie znowelizowanej ustawy wprowadzenie na rynek krajowy napojów należy rozumieć jako:
■ sprzedaż napojów do pierwszego punktu, w którym jest prowadzona sprzedaż detaliczna,
■ sprzedaż detaliczną napojów przez producenta, zamawiającego, podmiotu nabywającego napoje w ramach wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów czy też importera napoju, a także
■ sprzedaż napojów podmiotowi prowadzącemu jednocześnie sprzedaż detaliczną oraz hurtową.
Co ciekawe w ostatnim ze wskazanych przypadków, opłatę cukrową należy odprowadzić od wszystkich sprzedanych temu podmiotowi napojów. Pozostali uczestnicy łańcucha dostaw, którzy zaliczają się do katalogu płatników opłaty cukrowej, nie uwzględniają ich w comiesięcznej informacji składanej do właściwego organu. Transakcją stanowiącą sprzedaż detaliczną jest dokonane przez przedsiębiorcę odpłatnego zbycia towarów konsumentom, na podstawie umowy zawartej w lokalu przedsiębiorstwa lub poza nim, dokonywane na terytorium Polski, czyli na przykład sprzedaż produktu konsumentowi w sklepie stacjonarnym lub barze. Dotyczy to również transakcji, w ramach których sprzedaży towarzyszy świadczenie innych usług, jak zapakowanie lub transport produktu. Warto dodać, że definicja sprzedaży detalicznej, którą posłużył się ustawodawca, jest analogiczna do tej znanej z ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej, wprowadzającej tzw. podatek handlowy.
Obowiązek odprowadzenia opłaty cukrowej zależy zarówno od spełnienia określonych przesłanek o charakterze podmiotowym, jak również od jednoczesnego zaistnienia wskazanych w ustawie okoliczności odnoszących się do transakcji na produktach nią objętych. Dla przykładu, producent napoju energetycznego sprzedając wytworzony przez siebie produkt do sieci handlowej prowadzącej działalność zarówno hurtową, jak i detaliczną, będzie musiał zapłacić opłatę cukrową od wszystkich zbywanych temu kontrahentowi towarów. Natomiast jeśli taki producent sprzedaje te napoje podmiotowi będącemu wyłącznie hurtownikiem, to już nie musi płacić tej opłaty.
Schemat (patrz: infografika) wyraźnie pokazuje, że uczestnicy łańcucha dostaw napojów słodzonych będą musieli wypracować nowe standardy współpracy, które zapewnią wzajemną transparentność, w tym przede wszystkim w zakresie rodzaju dotychczas dokonywanych transakcji przez sprzedającego i kupującego. W dodatku będą musieli się na bieżąco informować o zapłaceniu (lub nie) opłaty cukrowej od napoju będącego przedmiotem transakcji, na przykład poprzez dodanie odpowiedniej wzmianki w treści dokumentacji transakcyjnej. Tylko takie dane pozwalają precyzyjnie ustalić moment właściwy do obliczenia opłaty cukrowej od danego napoju oraz prawidłowo zidentyfikować uczestnika łańcucha dostaw, który będzie zobowiązany do zapłaty.
Ale to nie koniec trudności. Pojawia się problem zwrotu uprzednio sprzedanych towarów, z różnych przyczyn, na przykład w ramach reklamacji. Ustawa nie określa, czy i jak taki zwrot wpłynie na opłatę cukrową, która już została zapłacona.

Wpływ opłaty na biznes

Z uzasadnienia nowelizacji wynika, że wprowadzenie nowej daniny publicznej ma spowodować odczuwalną dla konsumentów podwyżkę cen napojów na półkach sklepowych. Z dużym prawdopodobieństwem tak się właśnie stanie, gdyż podmioty obowiązane do jej zapłaty przerzucą te koszty na konsumentów. A mając na uwadze dość powszechną dla branży FMCG procentową metodę wyliczania marży oraz fakt, że płatnikiem opłaty cukrowej będzie najczęściej podmiot z początku łańcucha dostaw, to można zakładać, że kwota, o którą wzrosną ceny napojów na półkach, będzie wyższa od samej opłaty cukrowej. Każdy podmiot z łańcucha dostaw będzie bowiem wyliczać swoją marżę jako procent od coraz wyższej ceny zakupu produktów. Dodatkowo opłata cukrowa nie pozostanie bez wpływu na podstawę opodatkowania VAT. Żaden przepis ustawy o VAT nie stanowi, by podstawa opodatkowania VAT nie obejmowała opłaty cukrowej.
Alternatywą dla podwyżki cen, oczywiście poza wycofaniem danego napoju z oferty, wydaje się być reformulacja składu produktów. Ale będzie się to wiązać z koniecznością przeprowadzenia szeregu prac badawczo-rozwojowych, licznych testów oraz zmian w procesie produkcyjnym. To oznacza dość poważne nakłady inwestycyjne. Bardzo krótkie vacatio legis nie pomaga, powiedzmy wręcz – uniemożliwia dokonanie takich zmian.
Dodatkowym problemem są napoje, które zostały lub zostaną kupione jeszcze w 2020 r. Z uwagi na brak regulacji intertemporalnych istnieje ryzyko, że przynajmniej niektórzy nabywcy będą musieli odprowadzić opłatę cukrową od napoi kupionych w roku 2020 w przypadku odsprzedaży do sprzedaży detalicznej już po wejściu w życie nowelizacji. W rezultacie podmioty, które co do zasady nie powinny płacić (bo zgodnie z ustawą opłata byłaby odprowadzona przez poprzednich sprzedających), będą zmuszone nie tylko uiścić opłatę za towary nabyte w 2020 r. i sprzedane w 2021, ale również zrealizować szczegółowy obowiązek informacyjny. Dotyczyć to może m.in. sieci sklepów franczyzowych. Tam produkty kupuje organizator sieci (franczyzodawca), a następnie je sprzedaje poszczególnym sklepom (franczyzobiorcom). Kwestia ta wydaje się być na tyle istotna, że powinna zostać jednoznacznie wyjaśniona przez ustawodawcę jak najszybciej, jeszcze przed wejściem w życie podatku.
Nowy rok będzie dużym wyzwaniem technologicznym, organizacyjnym, finansowym i strategicznym dla wszystkich producentów, kupujących oraz sprzedających słodzone napoje. Przed nimi nie tylko konieczność modyfikacji przyjętych planów biznesowych i dostosowania ich do nowych realiów rynkowych, ale też dużo pracy związanej z optymalizacją składów poszczególnych produktów. Niezbędne wydaje się również podjęcie rozmów z kontrahentami, by ustalić zasady dalszej współpracy w zakresie handlu produktami objętymi opłatą cukrową.
Istnieje ryzyko, że czasie kryzysu spowodowanego pandemią nowe obciążenia o charakterze fiskalnym doprowadzą do negatywnych zmian na rynku pracy poprzez zmniejszenie produkcji i zatrudnienia w całym łańcuchu dostaw napojów słodzonych, a nawet do likwidacji czy upadłości niektórych polskich przedsiębiorstw produkujących lub handlujących tego typu produktami.
Doświadczenia płynące z Wielkiej Brytanii, gdzie mimo wprowadzenia podatku cukrowego od napojów słodzonych konsumpcja cukru nadal rośnie, stawiają pod znakiem zapytania skuteczność działań przyjętych przez polskiego ustawodawcę. Ostatecznie to czas pokaże, czy nowa danina publiczna oraz spowodowana nią niewątpliwa podwyżka cen napojów słodzonych wyjdzie Polakom na zdrowie.
DGP