Krajowa Izba Odwoławcza ma niebawem wznowić orzekanie. Sprawy będą rozstrzygane w oparciu o stanowiska stron przedstawiane na piśmie.
DGP
Na tę wiadomość czeka wielu wykonawców i zamawiających. Epidemia nie będzie już wstrzymywała rozstrzygania odwołań przez Krajową Izbę Odwoławczą. Od 16 marca 2020 r. ze względu na zagrożenie związane z COVID-19 nie odbywają się przed nią jawne rozprawy. Tymczasem tylko do 10 kwietnia 2020 r. wpłynęło 245 nowych odwołań. Brak rozstrzygnięć uniemożliwia zakończenie większości z tych przetargów.
– Najpóźniej do piątku (24 kwietnia – red.) przedstawimy propozycje zmian w przepisach o zamówieniach publicznych, w tym również rozwiązania, które pozwolą na odblokowanie pracy KIO – zapowiedziała podczas wtorkowej konferencji prasowej wice premier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Stanowiska na piśmie

Jak wynika z informacji uzyskanych przez DGP, składy orzekające będą rozstrzygać odwołania w oparciu o stanowiska przedstawiane na piśmie. Ma się to odbywać na posiedzeniach niejawnych, bez udziału uczestników postępowania, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego.
Przygotowany przez resort rozwoju wraz z Urzędem Zamówień Publicznych projekt zapewnia kontradyktoryjność i jawność postępowania, nakładając jednocześnie na strony dodatkowe obowiązki. Zamawiający będzie składać pisemne stanowisko w sprawie, czyli odpowiedź na odwołanie, w którym ustosunkuje się do zarzutów, przedstawi swoją argumentację prawną i dowody. Co istotne, brak takiego stanowiska nie będzie wstrzymywał rozpoznania sprawy. Organizator przetargu straci natomiast możliwość przedstawienia swych racji.
Także wykonawca zgłaszający przystąpienie do postępowania odwoławczego będzie zobowiązany do przedstawienia swojego stanowiska na piśmie. Strony będą wzajemnie przekazywać sobie swoje stanowiska, przy czym możliwe będą dwie drogi – listowna oraz z użyciem środków komunikacji elektronicznej. Dowody będzie wolno przedstawić jedynie przy odwołaniu, odpowiedzi na nie oraz przy zgłoszeniu przystąpienia do postępowania odwoławczego. Ma to gwarantować sprawne rozstrzyganie spraw.
Wyrok zostanie ogłoszony poprzez publikację jego sentencji na stronie internetowej KIO i przekazanie informacji o tym za pośrednictwem poczty elektronicznej. Przepisy przejściowe zakładają, że nowa procedura znajdzie zastosowanie także do odwołań wniesionych przed ich wejściem w życie. Strony tych postępowań zostaną wezwane przez prezesa KIO do złożenia w ciągu trzech dni od otrzymania wezwania dokumentów zawierających stanowiska oraz dowody.

Nie tylko w Polsce

Przedsiębiorcy i eksperci od zamówień publicznych od dawna postulowali jak najszybsze odmrożenie KIO. – Utrzymująca się obecnie sytuacja wymaga podjęcia natychmiastowych działań ze strony prawodawcy. Co istotne, dodatkowe spowolnienie gospodarki spowodowane utrzymującym się zamrożeniem KIO nie jest konieczne i można go w stosunkowo łatwy sposób uniknąć – uważa Katarzyna Kuźma, partner w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
– Planem maksimum wydawało się wprowadzenie możliwości rozpoznawania odwołań przez izbę przy użyciu środków, które umożliwiałyby porozumiewanie się na odległość. Propozycję taką przedstawiło Stowarzyszenie Prawa Zamówień Publicznych. Zakładała ona możliwość prowadzenia rozpraw w trybie online, przynajmniej w odniesieniu do tych spraw, które nie zawierają informacji niejawnych – dodaje prawnik.
MR i UZP nie zdecydowały się na prowadzenie rozpraw na żywo w formie teletransmisji, wybierając bardziej tradycyjną, pisemną formę. Utrudni to pracę pełnomocnikom, preferującym taktykę procesową polegającą na odkrywaniu kart dopiero na rozprawie i replikowaniu wobec argumentów strony przeciwnej. W tej chwili jednak najważniejsze jest wznowienie pracy KIO w jakiejkolwiek formie. Zwłaszcza że projekt zakłada możliwość przesyłania pism w formie elektronicznej.
– Nie jest to przecież rozwiązanie nieznane w zamówieniach – znaczna liczba odwołań jest składana w tej formie. Nic zatem nie powinno stać na przeszkodzie, aby także dalsza wymiana pism (nie tylko samego odwołania, lecz także kolejnych pism procesowych wraz z ewentualnymi dowodami) odbywała się w ten sposób – zauważa Michał Wojciechowski, senior associate w praktyce Infrastruktury i Energetyki kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
– Opisany powyżej mechanizm z powodzeniem funkcjonował i to, na długo przed pandemią, w innych państwach członkowskich UE. Z raportu przygotowanego w 2017 r. przez Stowarzyszenie PZP wynika, że czysto pisemny charakter postępowania odwoławczego znajduje swoje zastosowanie w pięciu krajach Unii Europejskiej, tj. w Grecji, Hiszpanii, Litwie, Luksemburgu i na Słowacji. Nawet w tym gronie można zaobserwować pewne (niewielkie) różnice, a zatem wybór odpowiedniego modelu można z powodzeniem dostosować do polskich realiów – podkreśla ekspert.
Jak zapowiedziała wicepremier Jadwiga Emilewicz, oprócz odblokowania KIO rząd zaproponuje kolejne przepisy dotyczące zmieniania umów o zamówienia publiczne i dostosowywania ich do nadzwyczajnej sytuacji, w jakiej znaleźli się przedsiębiorcy. Będą też nowe regulacje dotyczące zaliczkowania zamówień.