Ci, którzy tworzą zatory płatnicze i doprowadzają do upadku innych przedsiębiorców, powinni być surowo karani. A zasada swobody umów nie może być bezwzględna, lecz należy ją ograniczyć w celu ochrony słabszych podmiotów gospodarczych. Z takiego założenia wyszedł ustawodawca.
Od wczoraj obowiązuje ustawa mająca na celu ograniczenie tworzenia się zatorów płatniczych (Dz.U. z 2019 r. poz. 1649). Mechanizm ich powstawania wygląda następująco: kontrahent A nie płaci w terminie kontrahentowi B. B zaczyna mieć trudności, więc nie płaci swoim kontrahentom ‒ C i D. C i D mają zaś swoich. Powstaje efekt kuli śnieżnej, który dociera aż do firmy Z. Przez to, że przedsiębiorca A nie zapłacił w terminie, upaść może nawet kilkadziesiąt podmiotów.
Zdaniem ustawodawcy przedsiębiorcy B, C i D są ofiarami. Ten oznaczony jako A, o ile tylko miał środki na zapłatę, jest sprawcą zatoru. Powinien zatem zostać surowo ukarany.
Zgodnie z nowo dodanym art. 13b ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych zakazane będzie nadmierne opóźnianie się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych. To definiowane będzie jako przypadek, gdy w okresie trzech kolejnych miesięcy suma wartości świadczeń pieniężnych niespełnionych oraz spełnionych po terminie wynosi co najmniej 2 mln zł.
Karę wymierzać będzie prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jej wysokość określa wzór. Zasada jest taka, że za duży zator jego twórca zapłaci dużo, zaś za mniejszy – odpowiednio mniej. Sankcje mogą iść w miliony złotych. Zarazem jednak art. 13v ust. 6 ustawy określa, że prezes urzędu odstąpi od wymierzenia kary i poprzestanie na pouczeniu, jeśli wartość niespełnionych lub spełnionych po terminie świadczeń jest równa lub mniejsza od wartości świadczeń nieotrzymanych lub otrzymanych po terminie. Dlatego wspomniani wyżej przedsiębiorcy B, C i D nie muszą obawiać się sankcji, skoro sami nie otrzymali zapłaty.
Ustawa antyzatorowa przewiduje skrócenie – do maksymalnie 30 dni od dnia doręczenia faktury – terminów zapłaty w transakcjach handlowych, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny (z wyłączeniem podmiotów publicznych będących podmiotami leczniczymi). Ponadto skrócony – do maksymalnie 60 dni – został termin zapłaty w transakcjach, w których wierzycielem jest mikro-, mały lub średni przedsiębiorca, a dłużnikiem duży przedsiębiorca (tzw. transakcja asymetryczna). Ustawodawcy chodziło o to, by największe firmy, z pozycji siły, nie obracały de facto nie swoimi już pieniędzmi w ramach taniego kredytu kupieckiego. Do niedawna niczym nadzwyczajnym nie były terminy po nawet 180 dni na zapłatę za otrzymany już dawno temu towar. Mali dostawcy się na to zgadzali, gdyż brak zgody często oznaczał koniec współpracy z sieciami handlowymi. A na to np. drobni rolnicy nie mogli sobie pozwolić.
Ustawodawca postanowił też wprowadzić ulgę na złe długi w PIT i CIT dla poszkodowanych przez zatory. Wierzyciel, który nie otrzyma zapłaty w ciągu 90 dni od upływu terminu określonego w umowie lub na fakturze, będzie mógł pomniejszyć podstawę opodatkowania o kwotę wierzytelności. Z kolei dłużnik będzie miał obowiązek podniesienia podstawy opodatkowania o kwotę, której nie zapłacił.
Zróżnicowana została także wysokość rekompensaty za koszty odzyskiwania należności. Do końca 2019 r. wynosiła ona 40 euro od każdej niezapłaconej wierzytelności, bez względu na jej wartość. Po zmianach wynosić będzie 40 euro, gdy świadczenie pieniężne nie przekracza 5 tys. zł, 70 euro dla świadczeń wyższych niż 5 tys. zł i niższych niż 50 tys. zł oraz 100 euro, gdy świadczenie jest równe lub wyższe od 50 tys. zł.
Pomyślano też o tych przedsiębiorcach, którzy kierują sprawy o zapłatę od swych kontrahentów do sądu. Postanowiono uprościć procedurę zabezpieczającą przed sądem cywilnym w sprawach o roszczenia pieniężne z tytułu transakcji handlowych, w których wartość wynagrodzenia nie przekracza 75 tys. zł. Nie trzeba będzie już wykazywać interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia przez sąd. Wystarczy, że powód uprawdopodobni roszczenie, i okoliczność, że należność nie została uregulowana przez co najmniej 3 miesiące od dnia upływu terminu płatności określonego w fakturze lub umowie.
W transakcjach asymetrycznych, w których dłużnikiem jest duży przedsiębiorca, termin zapłaty skrócono do 60 dni
Etap legislacyjny
Weszło w życie 1 stycznia