Setki osób mogły stracić pieniądze po tym, jak spółka należąca do Leszka Czarneckiego obiecywała im wysokie zyski z zakupu lokali do wynajęcia.
Setki osób mogły stracić pieniądze po tym, jak spółka należąca do Leszka Czarneckiego obiecywała im wysokie zyski z zakupu lokali do wynajęcia.
Na początku listopada do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Lion’s Bank. To oddział Idea Banku, który w latach 2017–2018 oferował klientom m.in. obligacje GetBacku. – Nawet kilkaset osób mogło dać się namówić pracownikom insytytucji na ryzykowną inwestycję w condohotele. Wielu z nich straciło oszczędności swojego życia, płacąc po 300–400 tys. zł – twierdzi radca prawny Małgorzata Chwoyka, pełnomocnik osoby, która poinformowała prokuraturę o możliwości oszustwa.
W zawiadomieniu czytamy, że w 2013 r., podczas wizyty w Lion’s Banku poszkodowany otrzymał od jego pracownika ofertę zakupu pokoju w nowo budowanym condohotelu w Ostródzie. Lokal miał być zarządzany przez wyspecjalizowaną firmę, a zyski z jego wynajmu miały wynieść rocznie 8 proc. ceny netto lokalu. – Pracownik banku starał się za wszelką cenę przekonać mnie i żonę do inwestycji. Utwierdzał nas w przekonaniu, że to bezpieczne i nie ma absolutnie żadnego ryzyka związanego z zakupem. Symulacje, jakie przedstawiał, zakładały jedynie zysk i pełne powodzenie. Byłem też zapewniany o uczciwości i wiarygodności dewelopera – twierdzi klient.
Rzeczywistość była jednak inna. Pod koniec 2015 r. deweloper zgłosił upadłość obejmującą likwidację majątku. Skutkowało to początkowo odkładaniem terminu oddania inwestycji w czasie. Ostatecznie jednak budowla nie powstała. – Co gorsza, syndyk oceniający majątek upadłego dewelopera stwierdził już na wstępnym etapie, że inwestorzy nie będą mogli liczyć na zwrot żadnych pieniędzy – mówi mec. Małgorzata Chwoyka.
Dlaczego jednak zawiadomienie dotyczy podejrzenia oszustwa? – To przez okoliczności zawierania umowy oraz próby obchodzenia obowiązującego prawa przez bank. Klienci inwestujący w ostródzkie condohotele byli przekonani, że zawierają umowę z Lion’s Bankiem. Tymczasem pracownik był formalnie zatrudniony w pełni zależnej od Idea Banku spółce Lion’s House, przeznaczonej do prowadzenia pośrednictwa sprzedaży nieruchomości. O istnieniu tej spółki klienci dowiedzieli się dopiero w momencie upadłości dewelopera i wysunięcia roszczeń wobec Idea Banku – wyjaśnia mec. Chwoyka.
Po co jednak takie kombinacje? Zdaniem prawniczki to przez fakt, że prawo bankowe nie daje instytucjom finansowym możliwości pośredniczenia w zakupie nieruchomości.
– Bank faktycznie mógł być świadomy, że ustawa nie daje mu możliwości oferowania nieruchomości klientom. Niewykluczone, że właśnie po to powołał spółkę zależną niebędącą bankiem – uważa Dariusz Wółkiewicz, adwokat w kancelarii Adwokatwolkiewicz.pl, specjalizującej się w prowadzeniu sporów sądowych przeciwko bankom.
Jednak zdaniem Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego banki mogą posiadać spółki zależne prowadzące działalność w zakresie rynku nieruchomości. Konieczne jest jednak oddzielenie działalności banku od podmiotów zależnych. – Obsługiwanie klientów przez podwójnie zatrudnionych pracowników spółki zależnej od banku w pomieszczeniach banku i wykorzystywanie przez nich infrastruktury teleinformatycznej banku do celów dotyczących działalności spółki zależnej jest szczególnie naganną praktyką – mówi nam Jacek Barszczewski, rzecznik prasowy UKNF.
Co ciekawe, oddział Lion’s Banku nie jest jedynym problemem. W latach 2010–2013 Home Broker, spółka należąca do kontrolowanej przez Leszka Czarneckiego spółki Open Finance, oferowała konsumentom możliwość zakupu apartamentu w powstającym hotelu „4 kolory” we Władysławowie. Na ten cel dawała możliwość finansowania w Getin Noble Banku i Idea Banku. Home Broker zawarł wówczas ponad 400 umów sprzedaży lokali. Inwestycja nigdy nie została jednak ukończona.
Pod koniec 2015 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na spółkę karę w wysokości 330 tys. zł za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. I ustalił, że akcentując zalety produktu, Home Broker na żadnym etapie sprzedaży nie informował klientów o ryzyku związanym z inwestycją. I to nawet gdy pojawiły się problemy z finansowaniem realizacji budowy i opóźnienia.
Postępowanie UOKiK wykazało też, że nieprawdziwe były przekazywane konsumentom informacje, jakoby kredyty oferowane przez Home Broker były udzielane na specjalnych warunkach, z zastosowaniem preferencyjnych, najniższych na rynku stóp procentowych.
Idea Bank do dziś nie odpowiedział na nasze pytania o sprawę. Więcej na temat ryzykownych inwestycji w apart- i condohotele napiszemy w piątkowym Tygodniku Gazeta Prawna (dla prenumeratorów).
AKTUALIZACJA
Idea Bank przesłał oświadczenie:
„Idea Bank wyjaśnia, że czynności związane z pośredniczeniem w sprzedaży lokali w inwestycji w Ostródzie, która była realizowana przez firmę deweloperską Pana Ireneusza Słowika OBP Development, wykonywane były przez spółkę Lion’s House Sp. z o.o., nie zaś przez Idea Bank, czy jego oddział Lion’s Bank. Wedle wiedzy posiadanej przez Bank, osoby działające w imieniu Lion’s House zobowiązane były do prezentowania klientom pełnej informacji na temat tej inwestycji wraz ze wskazaniem potencjalnych ryzyk z nią związanych.”
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama