Mazowsze, Małopolska i Śląsk – te trzy regiony dostały w tej kadencji najwięcej pieniędzy od rządu na inwestycje. Problem w tym, że można dyskutować o wielkości wykazywanych tam kwot i o tym, kto faktycznie je przyznał.
„Mapa Inwestycji – sprawdź, jakie inwestycje zrealizowano w Twojej gminie i ile kosztowały”: pod takim hasłem rząd reklamuje swoją nową usługę, uruchomioną na rządowym portalu Gov.pl. Pozwala ona sprawdzić, ile wydano zarówno na poziomie ogólnopolskim, jak i regionalnym. Interaktywna mapa pozwala zejść aż do poziomu gminy, aby zobaczyć, jakie inwestycje, o jakiej wartości i z jakim udziałem rządowego dofinansowania zostały oddane do użytku lub są w trakcie realizacji.
– Ogólna wartość prezentowanych przedsięwzięć to prawie 561 mld zł. Dofinansowanie z budżetu państwa to ponad 453,5 mld zł – wskazywał premier Mateusz Morawiecki, prezentując mapę. – Od chwili przejęcia władzy przez obecny rząd z funduszy rządowych zrealizowaliśmy 40,8 tys. projektów gminnych, 4,4 tys. powiatowych, ponad 2 tys. wojewódzkich i 2,8 tys. ogólnopolskich – dodał.
Dane obejmują okres od 16 listopada 2015 r. do dziś, czyli niemal pełną kadencję rządu. Chodzi o „środki wydatkowane z budżetu państwa, funduszy celowych i funduszy europejskich, z wyłączeniem środków wydatkowanych w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych”. To znaczy, że uwzględnione jest także dofinansowanie inwestycji eurofunduszami z programów operacyjnych nadzorowanych przez rząd. Nie są to więc pieniądze z budżetu.
A jak potraktowano inwestycje, które zaczęły się wcześniej, jeszcze przed objęciem władzy przez PiS? W takiej sytuacji całkowita wartość danej inwestycji została podzielona przez liczbę lat jej trwania i pomnożona przez liczbę lat, licząc od roku 2016. Przykładowo dla inwestycji o wartości 12 mln zł i trwającej od 2014 do 2017 r. w zestawieniu wskazuje się kwotę 6 mln zł. Dlaczego? Kwota 12 mln zł została podzielona przez cztery (całkowity okres trwania inwestycji – cztery lata), a następnie pomnożona przez dwa (lata 2016 i 2017). Jest to więc daleko idące uproszczenie.
Jeśli inwestycja obejmuje więcej niż jeden region, wówczas całkowita wartość projektu jest dzielona na liczbę województw, których dotyczy. Przykładowo dla inwestycji drogowej o wartości 12 mln zł, która przechodzi przez trzy województwa, podaje się w zestawieniu kwotę 4 mln zł na województwo.
Analizując dane na poziomie gminnym, też można mieć wątpliwości. Gdy wyświetla się lista konkretnych inwestycji rządowych, które dotyczą danego miasta czy gminy, kilka pierwszych pozycji zajmują pieniądze wydane na świadczenia wychowawcze (program „Rodzina 500 plus”). Nie jest to więc inwestycja lokalna, ale raczej przejaw ogólnopolskiej polityki socjalnej rządu. Na liście często też figuruje ogólnopolski program „Czyste powietrze” o wartości 103 mld zł. Nie jest tajemnicą, że to zakładana – w dodatku niepewna – kwota, która ma być przeznaczona na ten cel, i to w perspektywie daleko wykraczającej poza tę kadencję.
Mapa Inwestycji została uruchomiona na chwilę przed zarządzeniem wyborów parlamentarnych. Zdaniem opozycji termin jest nieprzypadkowy: tego rodzaju dane mogą się przydać działaczom PiS, którzy będą odwiedzać swoje okręgi w trakcie kampanii wyborczej.
ikona lupy />
DGP